Szymon jest wcześniakiem. Urodził się w 31. tygodniu ciąży. - Syn doznał wylewu krwi do mózgu. Mózg został uszkodzony, wytworzyło sie też wodogłowie - wspomina Agata Jeremenko, mama Szymka. Złe wiadomości napływały lawinowo. Lekarze zdiagnozowali u niego mózgowe porażenie dziecięce, niedorozwój fizyczny, umysłowy i padaczkę. Rodzice zaczęli trudną walkę o zdrowie syna.
Dzięki rehabilitacji Szymon potrafi przez chwilkę stanąć na nogach, nabić kawałek mięsa na widelec, rozwiązać w bucie sznurówkę, odpiąć rzepę i zdjąć z głowy czapkę. Nie potrafi sam się ubrać, zjeść zupy, zrobić kroku, bo traci równowagę . Ma kłopoty ze wzrokiem. Pani Agata czuwa przy synu przez całą dobę. Po porodzie postanowiła zrezygnować z zawodowego życia i poświęcić czas dziecku.
Nie narzeka, a gdy zdarzają się chwile kryzysu, to dzwoni do swoich koleżanek. Jedzie do nich na kawę, na pogaduszki. To jej remedium na smutki. Wtedy opiekę nad Szymkiem, po powrocie z pracy, przejmuje tato, z którym syn ma świetny kontakt. Dzwoni do niego w ciągu dnia, by powiedzieć, że zjadł zupę i mama go pochwaliła.Fantastyczną nić porozumienia nawiazał też ze swoją nauczycielką panią Ulą, która siódmy rok przyjeżdża do Szymona z Gimnazjum z Liszek i prowadzi z nim indywidualne lekcje.
W mieszkaniu państwa Jeremenków w Piekarach jest mnóstwo sprzętu do rehabilitacji. Chłopiec rośnie a to powoduje przykurcze mięśni, które już sześć razy były podcinane.
Rodzice w lwiej części sami finansują rehabilitację, wizyty lekarskie i operacje syna. Wspomaga ich rodzina i sponsorzy. Do pomocy włącza się też spółka "Nad Zalewem" w Cholerzynie, gdzie pracuje tato Szymona.
Pani Agata ma przy synu wiele chwil radości, zwłaszcza wtedy, gdy chłopiec się śmieje, gdy słucha muzyki z MP3, albo przytula swego psiaka Misię. Szymon bardzo lubi hipoterapię i wyjazdy do Rytra do swoich dziadków. Tam chętnie bawi się ze swoimi kuzynkami Gabrysią i Olą. - Nie uprzedzamy go o planach wyjazdu, bo nie spałby całą noc i dopytywał się kiedy ruszamy. Nasz syn jest podróżnikiem, lubi jeździć samochodem i pociągiem - mówi mama chłopca.
Miała satysfakcję, gdy po latach spotkała lekarza pediatrę, który nie mógł uwierzyć, że Szymek jest w dobrym stanie, a nie leżącym bezwładnie młodzieńcem. - To zasługa rodziców. Są bardzo dzielni- mówią znajomi rodziców. Oni wiedzą, że gdyby zrobili tygodniową przerwę w rehabilitacji, to bardzo ciężko byłoby przywrócić syna do obecnej sprawności.
Szymek jest pod opieką Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą". Osoby chcące wesprzeć Szymona, mogą dokonywać wpłat na konto Fundacji: Bank BPH, nr: 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615. Tytuł: 6891 Jeremenko Szymon Marek - darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?