Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Można nieźle zabalować przy okazji światowego święta sportu

Redakcja
Starożytny ideał olimpijski zdrowego umysłu w zdrowym ciele zostanie uhonorowany w Stratford - lecz pozostała część stolicy przygotowuje się do zabawy. Podczas gdy najszybsi i najsilniejsi będą prezentować swoje talenty na terenie londyńskich obiektów olimpijskich, wiele najbardziej znaczących budowli miasta zgodziło się poświęcić na ołtarzu bachanaliowego świętowania.

Na trzy tygodnie brytyjska stolica zmieni się w światowy tygiel kulturalny i gastronomiczny. Koncerty, zabawy, degustacje. Tylko jak to pogodzić ze śledzeniem walki tytanów sportu - pisze SARAH BLOCH

W Somerset House odbywać się będą tańce w rytmie samby, a w Alexandra Palace świętować będą piwosze. W Finsbury Park 24 godziny na dobę rozbrzmiewać będą dźwięki muzyki reggae, a na londyńskich historycznych placach targowych Francuzi otworzą szybkie punkty restauracyjne.

Komitety olimpijskie rywalizujących państw postanowiły, że niezależnie od wyników zawodów, poszczególne kraje zaznaczą latem swoją obecność w Londynie. Wiele milionów funtów wydaje się na wynajęcie miejsc na otwarte i bogate w wydarzenia imprezy dla miejscowej ludności i gości. Będą się odbywać przez trzy tygodnie, oferując niespotykaną mieszankę kultur, zakąsek i szampana, która ma wzmocnić ducha olimpijskiego.

- Te otwarte imprezy służą posmakowaniu wszystkich kultur, które na czas igrzysk uczyniły Londyn swoim domem - powiedziała Chloe Couchman, która pracuje dla londyńskiej agencji promocyjnej. - Ludzie będą mogli przemieszczać się od jednego miejsca do drugiego, aby poczuć ekscytację narodu, który właśnie zdobył jakiś medal. Jest to wypełnienie podstawowego założenia olimpijskiego, którym jest wspólna obecność krajów uczestniczących w igrzyskach.

Londyn zatroszczy się także o tych, którzy mają upodobanie do terapii nocnymi zakupami, do kawy z mlekiem o trzeciej nad ranem czy kontaktu z niezwykłymi skarbami sztuki. Prawa licencyjne zostały poluzowane, co umożliwiło firmom, takim jak Newham's, McDonald's i Starbucks, a także Wolseley na Piccadilly oraz 50 St James w Mayfair, na otwarcie lokali do wczesnych godzin rannych. A jeśli kogoś nie zadowoli Big Mac, zawsze do wyboru pozostają BBC Proms w Royal Albert Hall, Tino Sehgal w Tate Modern's Turbine Hall czy Sowa i Kotka przetransportowane drogą wodną do Royal Opera House.

Lecz to imprezy ulokowane w najznakomitszych miejscach Londynu, otwarte dla publiczności, sprawią, że to lato - abstrahując od wieńców i medali - będzie niepodobne do innych.

Somerset House, pałac Tudorów, w którym mieszkała niegdyś Elżbieta I, przeżył karnawałową przemianę i stał się na czas igrzysk Domem Brazylijskim. Będzie on wizytówką igrzysk w Rio de Janeiro w roku 2016, miejscem oferującym całodobowo tańce w rytmach samby, ekstrawaganckie kostiumy i muzykę na żywo.

Punkt charakterystyczny północnego Londynu, Alexandra Palace z epoki wiktoriańskiej, będzie odpowiadał swojemu mianu Pałacu Ludu, gdy przejmie go narodowa ekipa Holandii i we współpracy z Heinekenem zamieni w ogromną piwiarnię. Dom Holandii, pomalowany na pomarańczowo, z wielkimi ekranami pokazującymi wydarzenia olimpijskie, będzie oferował tańce do białego rana i okazję do spotkania niektórych krajowych lekkoatletów - impreza dostarczy finansowego wsparcia bardzo tego potrzebującemu obiektowi.

Park Rosji, urządzony w bardziej statecznym stylu, ulokowany został w cieniu Ken-sington Palace. Całe rodziny będą się tu mogły oddawać jeździe na lodzie po lodowisku wielkości boiska do rugby, będą też mogły skosztować tradycyjnych, rosyjskich potraw i wziąć udział w warsztatach sportowych z udziałem dawnych i obecnych lekkoatletów. Miejsce będzie wolne od alkoholu.
Irlandzki komitet olimpijski zajął klub Big Chill koło King's Cross, gdzie każdego wieczoru będzie występował na scenie niespodziewany gość - irlandzki muzyk, komik lub aktor. Na wielkich ekranach będą odtwarzane najlepsze fragmenty olimpijskich zawodów, nadawane do godz. 2 nad ranem. Dalej na północ, w Finsbury Park, będzie okazja, aby zobaczyć Usaina Bolta, najszybszego człowieka na świecie. Drużyna Jamajki, wspomagana piwem Red Stripe, zajmie park w północnym Londynie na dwutygodniowe party.

Smakosze będą mogli udać się do The Old Billingsgate Market, gdzie francuski zespół będzie obsługiwał szybkie restauracje i wyszynki czynne do godz. 3 nad ranem. Dla zażycia bardziej ziemskich uciech goście będą mogli skierować się do Muzeum Londynu w Docklands, obsługiwanego przez Niemców, gdzie będą pieczone kiełbaski, piwo oraz grupka zdobywców medali.

Belgijska drużyna wynajęła na czas igrzysk Inner Temple, a 53 afrykańskie komitety olimpijskie połączyły się, aby zorganizować Dom Afryki w Kensington Garden. Trinity House w City został przejęty przez Austrię, Włochy zapewniły sobie Centrum Konferencyjne Królowej Elżbiety II ulokowane obok Westminster Abbey, a Szwajcaria zaszyła się w Glazier Hall koło Borough Market.

Koncerty na świeżym powietrzu będą się odbywać podczas igrzysk w słynnym Hyde Parku, na Trafalgar Square i w Victoria Park, we wschodniej części miasta. Bilety na niektóre koncerty, na otwarcie i zamknięcie igrzysk, z udziałem takich gwiazd jak Blur, Duran Duran czy Snow Patrol, są wciąż dostępne. Ale jeśli pogoda dopisze, to wszystko może się lada chwila zmienić. Transmisje telewizyjne wydarzeń olimpijskich w różnych miejscach będą sponsorowane przez BT.

Niektóre miejsca stolicy zostaną jednak na stałe przeznaczone dla specjalnych gości. Superjachty światowych miliarderów już zaczynają cumować przy Canary Wharf i w Royal Docks, zamieniając wschodnie rejony Tamizy w małe Saint-Tropez.

Dwa doki potwierdziły rezerwację miejsc dla 18 jachtów, z których wiele ma długość ok. 100 m, a największy z nich, słynny "Octopus" należący do Paula Allena, współzałożyciela Microsoftu, prawie 130 m. Cumowanie największych jednostek kosztuje, bagatela, ponad 8 tys. funtów dziennie. Liczebność przybywających nimi gości można ocenić po zajętości dwóch pływających hoteli, w których będzie przebywać prawie 800 ochroniarzy. Zadbają oni o to, by na pokłady tych wspaniałych jachtów nie dostała się jakaś niepowołana osoba.

Dla kibiców olimpijskich nieposiadających swoich własnych jachtów będzie jednak okazja, aby znaleźć się na wspólnych wodach z najbogatszymi mężczyznami i kobietami świata: West India Docks poinformowały, że w czasie olimpiady będą gościć wycieczko-wiec MS "Deutschland" o długości 175 m.

Pewne ekskluzywne wydarzenia, które są planowane, są jednak spowite mgiełką tajemnicy. Coś na kształt opery odbędzie się w okolicach Royal Opera House, gdzie wydano zgodę na poszerzenie licencji i usunięcie siedzeń z widowni, na tańce i muzykę na żywo. Wiadomo też, że BP i Royal Opera House połączyły siły z Muzeum Olimpijskim, aby stworzyć otwartą wystawę, która będzie opowiadać historię olimpijską poprzez osiągnięcia dawnych i obecnych olimpijczyków.
Główne miejsce rozrywki brytyjskich olimpijczyków będzie jednak niedostępne dla ogółu kibiców. Zespół Wielkiej Brytanii będzie zajmował ósme piętro Westfield Stratford City, molocha zakupowego na obrzeżach Parku Olimpijskiego. Będzie to wydzielony teren służący lekkoatletom, ich przyjaciołom i rodzinom.

Jeśli jednak posiadasz na zbyciu 150 tys. dol., możesz spędzić kilka wieczorów jako gość Komitetu Olimpijskiego Stanów Zjednoczonych i - według słów organizatorów - spotkać "wyśmienitych lekkoatletów, poznać historię Londynu i pobyć w przyjacielskiej atmosferze igrzysk". Ale prawda jest taka, że podczas imprez towarzyszących świętu sportu duża ich część dostępna jest dla zupełnie przeciętnych kieszeni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski