Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Można tylko czekać

Redakcja
Na długości ponad 1 km osunęły się zbocza i droga. W wielu miejscach przestała ona istnieć. Ludzie muszą wszystko nosić w rękach. Do ich domów nie da się dojechać samochodem, nawet terenowym. Możliwość tę stracił też prezydent Nowego Sącza. Wczoraj szukano możliwości objazdu dla pojazdów z zaopatrzeniem i karetek.

FALKOWA. Ruszyło kolejne zbocze

 Tego nikt z mieszkańców się nikt nie spodziewał. Przy ul. Falkowskiej w Nowym Sączu osuwisko zabrało dwa domy. Zsunęły się ponad 10 metrów wraz ze zboczem. Zagrożone są kolejne budynki.
 - Na razie w mieście mamy 15 osuwisk - powiedział "Dziennikowi" dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Nowym Sączu, Janusz Obtułowicz. - Jednak to przy Falkowskiej jest największe i najgroźniejsze. Od wczoraj obsunęło się o dalsze 5 metrów. Niestety, nie da się z nim nic zrobić. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać. Może góra się uspokoi. Geolodzy którzy dokonali wizji lokalnej stwierdzili, że w tym miejscu ziemia ma ponad 30 metrów grubości. Dopiero poniżej jest lita skała.
 - Mój dom na razie stoi, nie widać, by coś mu groziło - ma nadzieję jedna z mieszkających w pobliżu osób. - Oczywiście, że się boimy. Zdajemy się na Opatrzność, bo nic innego nam nie pozostaje...
 - Ja mieszkam naprzeciwko - mówiła młoda sądeczanka. - Wprawdzie kawałek od tego zbocza, ale licho nie śpi. Jesteśmy spakowani, tak żeby można było szybko wyjść z domu. Ale mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby.
 Na ul. Falkowskiej przez cały dzień pracowały ekipy remontowe energetyki, telekomunikacji i gazowni. Pracy jest bardzo wiele. Strażacy wciąż pompują wodę z zalanych piwnic. Wszyscy czekają, czy zbocze znów nie ruszy.
Jerzy Cebula

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski