Mistrzynie Małopolski po raz kolejny zafundowały sobie i kibicom mały horror. Podobnie jak w środę, rozpoczęły mecz od porażek w dwóch pierwszych partiach. W obu przypadkach wszystko dobrze układało się do połowy setów. W pierwszym podopieczne Dariusza Pomykalskiego walczyły z rywalkami jak równy z równym do stanu 14:14, by następnie stracić cztery punkty z rzędu i ulec w końcówce.
W secie drugim doszło do niecodziennej sytuacji. Małopolanki prowadziły 16:12, by stracić 13 kolejnych punktów (!) i przegrać 25:16.
Taki scenariusz nie zdeprymował jednak zespołu, który podobnie jak w środowym meczu z Dargfilem zabrał się za odrabiania strat. W trzecim secie rolę się odwróciły, bo to Atena wygrywała 16:15, by kolejny fragment meczu przegrać 1:10.
Set czwarty toczył się już pod dyktando drużyny Dariusza Pomykalskiego. Zawodniczki o wiele lepiej radziły sobie z zagrywką rywalek, a znakomicie punktowała zwłaszcza Martyna Czyrniańska. W efekcie wygrana oznaczała tie break.
Tym razem jednak nie udało się przechylić losów meczu na swoją korzyść. To warszawianki lepiej zaczęły piątą partię i ani raz nie pozwoliły rywalkom na objęcie prowadzenia. Ostatni remis można było zanotować przy stanie 3:3. Potem ekipa ze stolicy zdobyła przewagę i mogła kontrolować partię.
W piątek Elite Volley zagra ostatni mecz fazy grupowej z Metrem Warszawa.
W drugim meczu grupowym Dargfil Tomaszów Mazowiecki wygrał z Metrem Warszawa 3:1.
WIDEO: Trzy Szybkie. Kryzys Kościoła katolickiego w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?