Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mrowisko

Redakcja
Tłumów nie znoszę, ale dzięki nieustannym jazdom do stolicy przyzwyczaiłem się już do warszawskiego mrowiska. Niegdyś wyjście z hotelu "Metropol", zejście do tunelu przy Rotundzie PKO, a potem zetknięcie się z osobnikami wybiegającymi ze stacji metra powodowało automatyczne przyśpieszenie kroku i mimowolną chęć upodobnienia się do otaczających mnie ludzi.

Władysław A. Serczyk: ZNAD GRANICY

Dzisiaj jestem już tylko emerytowanym profesorem z prowincji, dla którego (jak to bywa ze starcami rzekomo zawadzającymi innym w świetnych karierach naukowych) z trudem znalazło się miejsce na dole listy płac z najniższą stawką na danym stanowisku. Tymczasem pan premier mówi coś o "programie 50+", z czego absolutnie nic nie wynika.
W tej zabawie ludziom mnie podobnym wyznaczono role aktorów, ograniczanych we wszystkim, co się da. Leje się więc po siądźce (to termin z Melchiora Wańkowicza) emerytów, nauczycieli, muzealników, bibliotekarzy itd., itd.... Uznaliśmy wobec tego, że lepiej czujemy się w roli widzów, nie zaś igrców.
Pozostaje przeto znaleźć sobie odpowiednie, wygodne miejsce na widowni i gapić na spektakl rozgrywający się na scenach stołecznych i prowincjonalnych. Nie zmienia to oczywiście faktu, że w widowisku owym niczego zmienić nie można, a w niektórych miejscach globu ziemskiego zgromadziło się nieco zbyt wielu osobników.
Kiedyś epidemie i zarazy morowe co pewien czas przerzedzały ludzkie szeregi. Zresztą Pan Bóg, wylewając na Ziemię oceany wody, pierwszy dał przykład, co należy czynić, by rozwiązać kłopoty z nadmiarem ludności. Potem była jeszcze Sodoma i Gomora wraz z piękną opowieścią o przemienionej w słup soli żonie Lota. Gdy ludzie zechcieli iść tą samą drogą, jak zwykle przedobrzyli. Wymyślili wojny światowe, ludobójstwa, nie wspominając o "zwykłych" rzeziach etnicznych, które obecnie, przerażeni ich rozmiarami, starają się nieudolnie ograniczyć. Rozmiary chorób, niegdyś prawdziwych klęsk ludzkości, zmniejszono szczepionkami i postępami techniki medycznej. I znowu wszystko wróciło do poprzedniej normy, która szybko normą być przestała. Miotają się więc biedaczyska między postępem medycyny a bredniami o "lepszej" i "gorszej rasie", między ogólnoświatową akcją dożywiania dzieci a bzdurami o "niższości cywilizacyjnej" już nie milionów, lecz miliardów istnień ludzkich.
Ze staruszkami bywa podobnie. W ramach świadczeń NFZ dostaną raz na dziesięć lat kijek wystrugany przez innego staruszka (to się fachowo nazywa "aktywizacją trzeciego wieku"), ale o prawdziwej pracy za prawdziwe pieniądze będą mogli sobie tylko pomarzyć. A może krzyknąć głosem wielkim: "Mrówki wszystkich krajów łączcie się!"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski