Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ 2018. Robert Lewandowski: Za trenerem Adamem Nawałką stajemy murem [rozmowa]

Tomasz Biliński, Wołgograd
Robert Lewandowski zakończył mundial bez zdobytej bramki
Robert Lewandowski zakończył mundial bez zdobytej bramki Bartek Syta
Współpraca z trenerem Adamem Nawałką wygląda bardzo dobrze, większość wspólnej pracy była radosna. Oczywiście poza ostatnimi dziesięcioma dniami. Ale i tak będziemy stawali murem za selekcjonerem, bo wiemy jaki to jest człowiek i ile się przy nim nauczyliśmy – podsumował na koniec udziału reprezentacji Polski w rosyjskich mistrzostwach świata Robert Lewandowski.

Robert Lewandowski: Wiemy, że zawaliliśmy

Zwycięstwo nad Japonią choć trochę cieszy?
Jest promykiem na osłodę tego rozczarowania jakie sprawiliśmy sobie i kibicom. Pierwszy mecz zadecydował o tym, że nie było tak jak powinno. To sprawiło, że w ostatniej serii gier graliśmy „o honor”. Dobre chociaż to, że wygraliśmy.

Choć w końcówce kibice gwizdali, bo żadna z drużyn nie garnęła się do ataku.
Japonia miała piłkę, my czekaliśmy. Jako ofensywny zawodnik wolałbym, żebyśmy spróbowali zaatakować, ale rywal nam nie pozwolił. Mimo że przegrywał 0:1, to wynik dawał im awans. My byliśmy zadowoleni, bo wygrywaliśmy.

Dobrze było wrócić do ustawienia 1-4-4-2?
Chyba pokazaliśmy, że to nasz system. Tak jak w pierwszym meczu mieliśmy piłkę i nie widzieliśmy, co z nią zrobić, tak przeciwko Japonii wiele razy wychodziliśmy z fajnymi kontrami. Stworzyliśmy też zdecydowanie więcej akcji. Słowem – różnica była widoczna. O braku awansu przesądził pierwszy mecz. Tam nam nie wyszło. Mentalnie źle do niego podeszliśmy. To dla nas nauczka, z której mam nadzieję, wyciągniemy wnioski, żeby ta porażka coś nam dała.

Jakie wnioski można z niej wyciągnąć?
Jeśli nie wygrywasz w pierwszym meczu i coś nie funkcjonuje, to wiele. Przeciwko Japonii pokazaliśmy, że nie zapomnieliśmy, jak się gra w piłkę. Na pewno zaprezentowaliśmy się lepiej niż w dwóch pierwszych meczach. Być może nasze niedoskonałości czy błędy, które popełniliśmy, mogły pojawić się w trakcie przygotowań do meczu albo ogólnie do turnieju. Jakbyśmy zostali uśpieni. Jeśli porównamy mistrzostwa Europy do mundialu, to z Holandią przegraliśmy, z Litwą zremisowaliśmy, a we Francji zaskoczyliśmy. Przed mistrzostwami w Rosji zremisowaliśmy z Chile i łatwo pokonaliśmy Litwę. Nasza czujność uleciała.

Mundial kończy Pan z żalem czy wściekły?
Wściekły nie. Wściekłość minęła po dwóch, trzech dniach od porażki z Kolumbią. Pierwsze noce nie były łatwe i sen nie był taki, jak powinien. Jest za to rozczarowanie. Mam nadzieję, że ten występ nas czegoś nauczy.

Kończy Pan turniej bez zdobytej bramki, choć przeciwko Japonii miał Pan świetną okazję.
Żal tego superpodania od Kamila (Grosickiego). Przyblokowałem obrońcę, trafiłem w piłkę. Trudno mi wytłumaczyć, co źle zrobiłem. Powinienem tę sytuację wykorzystać. Szkoda, ale cieszę się, że wygraliśmy. Gratulację dla Janka (Bednarka) za gola. Mam nadzieję, że będzie on dla niego pozytywnym bodźcem, by się rozwijać.

Pana zdaniem Adam Nawałka powinien zostać na stanowisku selekcjonera?
To nie ode mnie zależy. Ale wiemy, w jakim miejscu byliśmy pięć lat temu i ile z trenerem przez ten czas zrobiliśmy. Współpraca wygląda bardzo dobrze, większość chwil była radosna. Oczywiście poza ostatnimi dziesięcioma dniami. Ale i tak będziemy stawali murem za trenerem, bo wiemy jaki to jest człowiek i ile się przy nim nauczyliśmy.

Pytał i notował w Wołgogradzie Tomasz Biliński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: MŚ 2018. Robert Lewandowski: Za trenerem Adamem Nawałką stajemy murem [rozmowa] - Portal i.pl

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski