Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Msza księcia Poniatowskiego ma szansę podbić sale koncertowe

Mateusz Borkowski
Władze instytutu: Przemysław Firek i Monika Piątkowska.
Władze instytutu: Przemysław Firek i Monika Piątkowska. Fot. archiwum instytutu
Muzyka. Zapomniana twórczość Józefa Michała Ksawerego Poniatowskiego może zyskać drugie życie. Dzięki Stowarzyszeniu Muzyki Polskiej i Instytutowi Rozwoju Kultury Polskiej.

Wywodzący się z rodziny ostatniego króla Polski książę Józef Michał Ksawery Poniatowski zasłynął w XIX-wiecznej Europie nie tylko jako aktywny dyplomata i sprawny polityk, ale także ceniony śpiewak operowy i kompozytor, którego warsztat docenił sam Hector Berlioz. Premiery jego oper, których skomponował aż 12, odbywały się na najbardziej prestiżowych scenach, m.in. w mediolańskiej La Scali, Operze Paryskiej oraz londyńskiej Covent Garden.

Prawie 140 lat po śmierci Poniatowskiego (zm. 1873) jego muzykę z zapomnienia wydobyło w 2010 roku Stowarzyszenie Muzyki Polskiej, na czele z Pawłem Orskim - dyrektorem Festiwalu Muzyki Polskiej w Krakowie. - Przez przypadek słuchałem kiedyś audycji w Programie II Polskiego Radia, w której Joanna Woś wykonywała arie, którymi się zachwyciłem. Jak się okazało, ich autorem był Józef Michał Poniatowski - mówi Paweł Orski.

Muzyka tak się mu spodobała, że zaczął szukać śladów twórczości kompozytora w archiwach w całej Europie. Tak natrafił na mikrofilm partytury opery „Piotr Medyceusz”, którą po prawie 150 latach wykonano po raz pierwszy w kraju na 7. Festiwalu Muzyki Polskiej w 2011 roku. Zaprezentowano wówczas również Mszę F-dur z 1867 roku, przeznaczoną oryginalnie na głosy solowe, chór i organy. Partyturę dzieła, dedykowanego królowi Portugalii, Ludwikowi I, odnaleziono w jednej z bibliotek British Museum w Londynie dzięki Stowarzyszeniu Muzyki Polskiej.

Kolejnego kroku dokonał Przemysław Firek, znany bas i prezes Instytutu Rozwoju Kultury Polskiej. - Zachwyciłem się tą mszą na tyle, że podjąłem ryzyko i postanowiłem przywrócić kompozycję dzisiejszej publiczności - tłumaczy śpiewak. Po tym, jak dzieło zinstrumentowali Sebastian Perłowski i Maciej Jabłoński, utwór zaprezentowano po raz pierwszy w nowej wersji, czyli na orkiestrę symfoniczną, chór i solistów.

Wykonanie odbyło się 22 października br. w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Na tym jednak nie koniec. „Projekt Poniatowski” realizowany przez Instytut Rozwoju Kultury Polskiej, we współpracy z Zakonem Maltańskim, to szansa na to, by msza trafiła do kanonu muzyki oratoryjnej.

Jak mówi Przemysław Firek, ambicją instytutu jest wykonanie utworu w największych miastach Polski, w stolicach europejskich związanych z życiem Poniatowskiego (m.in. Rzym, Paryż, Londyn i Lizbona), a także w obu Amerykach. „Projekt Poniatowski” ma duże szanse na sukces, bowiem w przyszłym roku przypada 200. rocznica urodzin polskiego kompozytora.

Koncert z Sanktuarium św. Jana Pawła II zostanie pokazany 8 listopada na antenie TVP Kraków (godz. 19.15), a następnie 11 listopada w TVP Kultura. W późniejszym terminie wyemituje go ogólnopolska telewizja.

Wiemy też, że Msza F-dur zostanie wykonana w przyszłym roku podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Z kolei podczas 12. edycji Festiwalu Muzyki Polskiej usłyszymy po raz pierwszy operę „Don Desiderio”. O Poniatowskim będzie więc w 2016 roku głośno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski