MTS Chrzanów - Siódemka Miedź Legnica 32:25 (16:14)
Bramki: Kirsz 8, Bednarczyk 8, M. Skoczylas 6, Madeja 3, Sieczka 2, D. Skoczylas 2, Cupisz 2, Orlicki 1 - Szuszkiewicz 5, Mosiołek 4, Antosik 3, Płaczek 3, Nastaj 3, Czuwara 2, Będzikowski 2, Piwko 2, Cegłowski 1.
Początek był dość wyrównany - 1:1, 3:3, 5:5, dopiero w 13 min gospodarze oderwali się na trzy bramki (8:5), popełniali błędy w obronie, ale po kwadransie było 10:7. Rywale zmniejszyli dystans do jednego trafienia - 13:12, ale na przerwę schodzili przegrywając dwoma golami.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że to nikła przewaga - ocenił szkoleniowiec chrzanowian Adam Piekarczyk. - Na szczęście nie powtórzyła się sytuacja z niektórych wcześniejszych meczów, w których mimo nawet 6-bramkowej przewagi nie byliśmy w stanie wygrać.
Pierwszoplanowe role grali Kirsz i Bednarczyk, do gry wrócił też po kontuzji Cupisz. Trzy rzuty karne po przerwie obronili bramkarze - dwa Górkowski, jednego Gil. Cały czas wynik był na styku. Dopiero po trafieniu Bednarczyka w 48 min było 26:21 i Piekarczyk mógł nieco odetchnąć. A uspokoić się, gdy na 5 min przed końcem wynik brzmiał 28:23.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?