Muchomor i jego narkotyczne właściwości

Tym bardziej, iż dostałem sygnał, iż pięknie owocują muchomory, a jak wiadomo czerwone kapelusze towarzyszą równie pięknym prawdziweczkom. I rzeczywiście las roił się od grzybów.

Setki drobnych kapeluszy grzybów, których nazwy nie znałem. Dosłownie dywan z kapeluszy różnej wielkości i kolorów, a wśród nich równie wspaniałe muchomory czerwone. Po prostu klasyka!

Niestety, były wszystkie grzyby oprócz prawdziwków. Nawet jednego kozaczka czy podgrzybka. Cóż było robić? Zająłem się muchomorkami.

Wykonałem długą galerie zdjęć. Muchomor mały, ledwo sterczący z ziemi, muchomory w grupach. Po dwa, po trzy po cztery. Muchomory z kapeluszami niczym parasol. Na kobiercu zielonych mchów cieszyły oczy.

Przy okazji chciałbym rozwiać pewien mit związany z nazwą. Kiedyś muchomory powszechnie stosowano do trucia much. Rzeczywiście uciążliwe owady po skosztowaniu soku z grzyba padały trupem. Stąd celna nazwa. W rzeczywistości owady były jedynie oszołomione. Otumanione narkotycznymi składnikami plamistego grzyba. Po dwóch, trzech dniach wróciłyby do życia, ale w tym czasie ludzie sprzątali domniemane zwłoki.

Zresztą narkotyczne właściwości tego gatunku muchomora w wielu kulturach szamani i kapłani używali do kontaktu z bogami i demonami. Prócz ewidentnych halucynacji i utraty poczucia czasu, chętni na kontakt z zaświatami doznawali innych, znacznie mniej przyjemnych objawów od biegunki i wymiotów zaczynając na paskudnych bólach brzucha kończąc.

W każdym razie poprzestałem na podziwianiu piękna muchomorów co i wam gorąco polecam.

Coraz więcej zakażeń w Krakowie. Miasto zamyka punkty obsługi mieszkańców

Źródło: x-news/TVN24