Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mundial zakodowany

Rozmawiał Robert Małolepszy
W otwartym Polsacie zobaczymy tylko jeden mecz, Polska – Serbia
W otwartym Polsacie zobaczymy tylko jeden mecz, Polska – Serbia FOT. SYLWIA DĄBROWA
Rozmowa. Marian Kmita, szef sportu w Polsacie tłumaczy, dlaczego jego stacja nie pokaże w otwartym kanale mistrzostw świata siatkarzy, które odbędą się w tym roku w Polsce.

– Na tę wiadomość czekała cała sportowa Polska. Polsat jednak zakoduje siatkarski mundial…

– Dla abonentów Cyfrowego Polsatu, a jest ich ponad trzy miliony, co daje 11 mln potencjalnych widzów, mistrzostwa będą dostępne za darmo. Abonenci Polkomtela (Polsat i Plus należą do Zygmunta Solorza – przyp. red.) dostaną za darmo stre­aming z meczami Polaków i największymi hitami. Pozostali widzowie będą mogli zobaczyć w otwartym Polsacie ceremonię otwarcia i mecz inauguracyjny Polska – Serbia na Stadionie Narodowym. Resztę meczów u swoich dystrybutorów sygnału telewizyjnego (nc+, sieci kablowe – przyp.) za dodatkową opłatą.

– Na czym ma polegać zakodowanie reszty meczów?

– Na czas mistrzostw powstaną cztery nowe kanały Polsat Vol-leyball. Abonenci Polsatu Cyfrowego będą mieli je w ofercie za darmo. Pozostali będą musieli zapłacić za ich włączenie.

– Ile?

– Tego jeszcze nie wiadomo. Wszystko zależy teraz od operatorów. Zaproponujemy im taką samą ofertę. Cena końcowa będzie zależała od nich.

– Nie boicie się gniewu kibiców siatkówki?

– Najzagorzalsi są naszymi abonentami. Polsat od 15 lat inwestuje w siatkówkę, pokazuje wszystkie największe polskie, europejskie i światowe wydarzenia w tej dyscyplinie. Właśnie ze względu na kibiców siatkówki kanały Polsat Volleyball będą na naszej platformie dostępne bez dodatkowych opłat.

– Nie można było inaczej?

– My naprawdę się staraliśmy. Tę decyzję mieliśmy ogłosić tydzień temu, ale gdy pojawiła się nadzieja na inne rozwiązanie, czekaliśmy. Dłużej już nie mogliśmy. Od marca ubiegłego roku odbyliśmy dziesiątki spotkań na wielu szczeblach. Prosiliśmy, błagaliśmy wręcz, by rząd zainteresował się mundialem, by ta impreza nie była traktowana jako wyłącznie biznesowe przedsięwzięcie.

– To rząd jest winien temu, że największa po piłkarskim Euro sportowa impreza w historii naszego kraju nie będzie w całości dostępna w kanałach otwartych?

– Na pewno rząd nas nie wsparł. Nie czuliśmy, że komuś na tym mundialu naprawdę zależy. Rok temu w kwietniu podczas obrad Sportowego Okrągłego Stołu apelowałem do ówczesnej pani minister sportu Joanny Muchy i byłego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego, by nadać tej imprezie odpowiednią rangę, by wykorzystać szansę na najtańszą możliwą promocję Polski. Przecież sygnał z tych mistrzostw będzie docierał do 168 krajów na świecie.

– I nic się nie wydarzyło? Minister Andrzej Biernat twierdzi, że jego resort wsparł turniej kwotą 3,5 mln złotych. To największa dotacja, jaką przekazał w tym roku na organizację imprezy sportowej.

– Minister Biernat bardzo mocno zaangażował się w rozwiązanie tej sytuacji. W końcowej fazie włączył się nawet pan premier Tusk, u którego odbyły się rozmowy m.in. z prezesem PZPS. Ale jak widać ostatecznie nic z tego nie wyszło. Zostaliśmy z turniejem sami.

– Czego więc oczekiwaliście?

Po pierwsze, nadania odpowiedniej rangi tej imprezie. Proporcjonalnie do zasięgu i popularności piłki nożnej, ale marzyło nam się, by rząd powołał koordynatora ds. siatkarskiego mundialu, który skupiłby w jednym miejscu wszystkie sprawy – od organizacji po pomoc w poszukiwaniu sponsorów. Chcieliśmy przez mundial pokazać Polskę jako nowoczesny, atrakcyjny turystycznie kraj, z dobrą gospodarką i wartościową kulturą.

– W waszym oświadczeniu po ogłoszeniu decyzji pojawia się wątek wielkiej państwowej firmy, która nagle wycofała się ze sponsorowania mistrzostw. O co chodzi?

– Ta umowa pokazuje, że coś dziwnego działo się wokół turnieju. Byliśmy już po słowie z wielkim państwowym koncernem. W grudniu 2013 r. ustaliliśmy, że w styczniu podpisujemy umowę. Wszystko zostało dopięte na ostatni guzik.

– I co się stało?

– W styczniu koncern wycofał się z podpisania umowy, podając jakieś kompletnie niewiarygodne powody. Ta umowa miała być kluczowa dla dalszych losów mistrzostw w telewizji. Jednym z jej punktów był warunek pokazania meczów Polaków i części pozostałych spotkań w kanałach otwartych. Za tą umową miały pójść kolejne ze spółkami Skarbu Państwa. To miała być taka wzorcowa umowa. Negocjując z firmami państwowymi, dając im pierwszeństwo, blokowaliśmy inne firmy. W styczniu zostaliśmy z niczym.

– Na tzw. mieście mówią, że siatkarski mundial stał się niepopularny w kręgach rządowych i w spółkach Skarbu Państwa, bo Polsat jest kojarzony z Grzegorzem Schetyną, który popadł w niełaskę u Donalda Tuska.

– Nie traktujemy tych pogłosek poważnie.

– O jaką kwotę tak naprawdę rozbiła się cała sprawa?

– Polska rocznie tylko na promocję naszej żywności za granicą wydaje ok. 800 mln zł. Tutaj chodziło o jakieś 2,5 proc. tej kwoty. A przecież promocja Polski za granicą jest ogromna dzięki temu turniejowi. Gdyby nie Polsat i pieniądze zainwestowane przez stację, tego turnieju w ogóle by u nas nie było.

– Czujecie się winni?

– Nie. My zrobiliśmy wszystko. Ta sytuacja pokazuje, jak naprawdę jest traktowany sport w Polsce. Jaką siłę ma minister sportu, jak jest poważany w Radzie Ministrów. To kalka tego, jak wygląda sytuacja nauczyciela wf w szkole. Polski sport jest wciąż upośledzony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski