Klemens Murańka FOT. ANDRZEJ BANAŚ
- Przywiozłem złoty medal, ale jest niedosyt, i to duży - mówi Murańka. - Zawaliłem start w konkursie indywidualnym. Na treningach skakało mi się bardzo dobrze i daleko. Wygrywałem treningowe serie, oddawałem skoki poza granicę 100 metrów. A tu w pierwszej serii skoczyłem tylko 85,5 metra, byłem dopiero 17. To prawda, że warunki były bardzo trudne, zaczął padać deszcz, roztopiły się tory najazdowe, ciężko się było dobrze wybić z progu. Ale główna wina leży po mojej stronie.
W drugiej serii chciałem się koniecznie zrehabilitować. Udało się, bo poleciałem na 102. metr, to był najdłuższy skok w całym konkursie. Zawsze to jakaś satysfakcja. Strat nie dało się odrobić, ale awansowałem na ósme miejsce - dodaje.
Potem był znakomity konkurs drużynowy, w którym nasz zespół stanął na najwyższym stopniu podium. Znowu jednak nie obyło się bez przygody, tym razem w drugim skoku.
- Cały czas byliśmy na czele konkursu. W pierwszej próbie skoczyłem daleko, 100,5 metra. Przed moim ostatnim skokiem prowadziliśmy wyraźnie. Ale zaraz po wyjściu z progu szarpnęło mną, narta uciekła w dół, był taki moment, że myślałem, iż fiknę salto. Jakoś udało mi się skorygować lot, ale skok był krótki - 93 metry, noty nie za wysokie. Był moment niepewności, czy tym skokiem nie zaprzepaściłem dorobku kolegów. Na szczęście okazało się, że utrzymaliśmy przewagę - wspomina Murańka, dla którego był to już 4. medal zdobyty w MŚ juniorów. - To był mój ostatni start w juniorach, za rok będę już za stary - dodaje Klemens.
Skoczek z Krzeptówek przegrał rywalizację o miejsce w reprezentacji olimpijskiej. Bardzo to przeżył. - Ale już się pozbierałem. Trzeba iść do przodu. Teraz moim celem jest powrót do zawodów o Puchar Świata, na razie będę startować w Pucharze Kontynentalnym - mówi Murańka.
Andrzej Stanowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?