CZYTAJ: Hajda na Polaków: kłamliwa kampania
Nasze firmy budowlane, usługowe i transportowe mają być powodem straszliwych problemów gospodarczych. Ponoć wszechobecność Polaków na Wyspach przesądziła o Brexicie. Teraz za sprawą „polskiego hydraulika” w finale francuskich wyborów prezydenckich spotkają się: Le Pen, która chce wyrzucenia Polaków znad Sekwany, oraz Macron, który... chce wyrzucenia Polaków znad Sekwany.
Czy pracownicy z Polski faktycznie „zaniżają płace” i „niszczą lokalne firmy”? Przeczą temu badania prowadzone przez trzy lata przez naukowców z krakowskiego Uniwersytetu Ekonomicznego: Polacy wcale nie są „śmiesznie tani”, tylko pracowici i solidni. Gwarantują wysoką jakość za przyzwoitą cenę, co jest klasyczną cechą konkurencyjnej firmy w kapitalizmie. Administracyjne lub prawne niszczenie tej konkurencyjności to z kolei klasyczny protekcjonizm. Który szkodzi wszystkim - a w dłuższej perspektywie najbardziej krajom, które taką politykę prowadzą. Kto mieszkał w PRL-u, ten wie.
O pozytywnym wpływie polskich pracowników na zachodnie gospodarki mówią jasno badania tamtejszych naukowców. Doskonale zdają sobie z tego sprawę zachodnie elity gospodarcze. Ale jeśli mówią na ten temat prawdę, to porażająco cherlawym głosikiem, nie chcąc się narazić nawiedzonym lewakom i pewnym swoich „prawd” populistom.
Sęk w tym, że ulegając „prawdom” kłamców zmierzamy wprost ku katastrofie: Europie zamkniętych granic i w końcu wojen. Albo - w najlepszym razie - Europie złożonej z 27 podwórek trwoniących cenny czas na durną obronę terytorialną przed atakami hydraulików i murarzy zza miedzy lub rzeki. Zamiast wspólnie walczyć z USA, Chinami, Indiami o prymat we współczesnym świecie.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?