Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Musiał" zacząć w Hutniku

Redakcja
Artur Tyrka na boiskach piłkarskich spędził prawie 30 lat Fot. Anna Kaczmarz
Artur Tyrka na boiskach piłkarskich spędził prawie 30 lat Fot. Anna Kaczmarz
SYLWETKA. Był mistrzem Polski juniorów i ze swym macierzystym Hutnikiem Kraków występował w ekstraklasie. Reprezentował też kilka zespołów z Krakowa i okolicy.

Artur Tyrka na boiskach piłkarskich spędził prawie 30 lat Fot. Anna Kaczmarz

NASZ CYKL. Dawne Sławy krakowskich boisk: ARTUR TYRKA

- Z takim nazwiskiem "musiałem" zacząć w Hutniku - śmieje się Artur Tyrka. - Zresztą było mi do niego najbliżej. Pochodzę z Mogiły i boiska na Suchych Stawach, z niezapomnianym starym barakiem, były mi dobrze znane. I tak w 1978 roku, mając jedenaście lat, znalazłem się w tym klubie.

W Hutniku grał w piłkę jego ojciec, Jan Tyrka, który był stoperem, oraz mieszkający w USA starszy brat Jarosław. - Jarek odchodził do Cracovii jako napastnik, wrócił jako obrońca - dopowiada Artur Tyrka, który również występował w tej formacji bądź jako defensywny pomocnik. - Jakoś samo tak wyszło - nie wnika po latach, dlaczego nie został łowcą bramek.

Po siedmiu latach wraz z zespołem juniorów trenera Edwarda Gajewskiego został mistrzem kraju. - Radość była ogromna, było to pierwsze takie osiągnięcie klubu - wspomina Tyrka. - W drużynie byli: Waldek Góra, Robert Kasperczyk, Krzysiek Bereziecki, Andrzej Pater, Paweł Szcześniewski. Na 25-lecie tego sukcesu Paweł zorganizował jubileuszowe spotkanie i pograliśmy trochę w piłkę.

Wraz z kilkoma kolegami trafił do kadry pierwszej drużyny prowadzonej przez trenera Janusza Wójcika. - Pierwsi zadebiutowali "Kasper" i Waldek, a ja miałem wielkiego pecha w Sułkowicach przeciwko Gościbi - mówi Tyrka. - Jej bramkarz złamał mi nogę, którą przez pół roku miałem w gipsie, od stopy prawie po pachwinę. Sędzia nie uznał mi strzelonej akurat bramki, nie wiem dlaczego.

Powrót do formy długo trwał, a gdy się wyleczył, trafił do wojska. Najpierw do jednostki, potem do Wawelu Kraków. - Bronisław Karus, który był wtedy pułkownikiem, bardzo starał się o zespół, do którego ściągał głównie chłopaków z Krakowa. Po wojsku zostałem wypożyczony do Garbarni. Byli w niej trener Lucjan Franczak, Staszek Śliwa, taki symbol tego klubu, Krzysiek Szewczyk, Krzysiek Szopa, Maciek Kozłowski. Po wypożyczeniu wróciłem do Hutnika występującego w ekstraklasie i zdarzyło mi się parę razy w niej zagrać. Miałem przyjemność bycia w nim z Markiem Koźmińskim, Mirkiem Waligórą, Krzyśkiem Bukalskim, Kaziem Węgrzynem, Andrzejem Sermakiem, Jurkiem Kowalikiem, wchodził do drużyny Tomek Hajto. O rany, ilu w nim było świetnych piłkarzy - ma co wspominać.

Konkurencja była niesamowita, więc musiał wrócić do Garbarni. - W zespole śmiali się, że jestem chyba synem redaktora Jerzego Cierpiatki z "Tempa". Po jednej z moich bramek napisał, że piłka leciała niczym rakieta ziemia-ziemia. Ale w następnym roku, było to w 1994, kolejny raz znalazłem się w Wawelu i z nim dostałem się do drugiej ligi. Wraz z Mariuszem Wójcikiem, Arkiem Wołowiczem, Krzyśkiem Szarym, Darkiem Szwajcą czy wciąż czynnym Tomkiem Księżycem - wylicza kolegów Tyrka

Znowu miał pecha. Drugi raz złamał tę samą nogę. Po wyleczeniu był epizod w Kalwariance i powrót do klubu z ul. Podchorążych. - W Wawelu nie było już nic, stało się tylko pod drzwiami prezesów.Z kartą na ręku przeszedłem do walczącej o trzecią ligę Proszowianki - mówi.
Potem były: Górnik Wieliczka, Pogoń Miechów i na koniec Złomex Branice. - Zadzwonił do mnie prezes tego klubu Marek Dudek. Długo nie pograłem, gdyż zaczęły dawać znać o sobie dawne kontuzje. Próbowałem jeszcze w oldbojach Hutnika, ale skutek był taki, że po meczu przez cztery dni nie mogłem chodzić. Zostało mi oglądanie piłki, ale za to gra w nią syn Michał. Zaczął oczywiście w Hutniku, teraz jest w Cracovii - mówi Artur Tyrka.

Bogdan Przybyło

Za tydzień Paweł Depa, były zawodnik m.in. Cracovii i Górnika Wieliczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski