Podczas rozdania tegorocznych Złotych Globów doszło do historycznego wydarzenia. Film „La La Land” zdobył wszystkie nagrody w kategoriach, w których otrzymał nominacje. Musicalowa opowieść o młodym pianiście zakochanym w początkującej aktorce zapewniła jedne z najważniejszych laurów w branży filmowej: Ryanowi Goslingowi (najlepszy aktor w musicalu/komexdii), Emmie Stone (najlepszej aktorce w musicalu/komedii), Damiene’owi Chazellowi (najlepszy reżyser i scenarzysta) oraz Justinowi Hurwitzowi (za najlepszą ścieżkę dźwiękową). Hurwitza wraz z Benjim Paskiem i Justinem Paulem doceniono za utwór „City of Stars” z „La La Land” (najlepsza piosenka w filmie).
Gosling - jeden z najpopularniejszych aktorów Hollywoodu - zachwycił zgromadzoną w Beverly Hills publiczność wzruszającym przemówieniem: - Podczas gdy ja śpiewałem, tańczyłem, grałem na pianinie i miałem jedno z najlepszych moich filmowych doświadczeń, moja żona wychowywała naszą córkę, oczekując drugiej i usiłowała pomóc swojemu bratu w walce z nowotworem. Pierwszego Złotego Globa w swej karierze, która zwiastuje mu nominację do Oscara, Gosling dedykował właśnie zmarłemu szwagrowi.
Na gali nagród przyznawanych przez Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej nie zabrakło też europejskich akcentów. Jeden z najważniejszych laurów dla najlepszej aktorki dramatycznej powędrował bowiem do Francuzki Isabelle Huppert (za rolę w filmie „Elle” Paula Verhoevena), która w starciu o Złotego Globa pokonała m.in. faworytkę Natalie Portman, która zagrała ikonę Ameryki Jackie Kennedy w filmie „Jackie”. - Dziękuję, że mogłam wygrać we francuskim filmie holenderskiego reżysera, tutaj, w Ameryce - powiedziała wzruszona Huppert.
Najnowsze dzieło twórcy „Nagiego instynktu” nagrodzone zostało także w kategorii najlepszego filmu zagranicznego. Holenderski reżyser pokonał jednocześnie Niemkę Maren Ade - twórczynię zachwycającego „Toniego Erdmanna”, która w przeciwieństwie do Verhoevena walczy właśnie o oscarową nominację.
Wśród aktorów zwyciężył Casey Affleck za główną rolę w „Manchester by the Sea”, który również ubiega się o Oscara.
Na scenie pojawiła się także posiadaczka ośmiu Złotych Globów i jednocześnie najczęściej nagradzana i nominowana przez Stowarzyszenie aktorka Meryl Streep. W tym roku otrzymała ona bowiem honorowe wyróżnienie. Swoją sześciominutową przemowę wykorzystała do celów politycznych, stając w obronie „najbardziej atakowanej obecnie części amerykańskiego społeczeństwa” po objęciu fotela prezydenta USA przez Donalda Trumpa. Artystka miała na myśli: Hollywood, obcokrajowców i prasę.
- W Hollywood roi się od obcych i cudzoziemców, jeśli wykopiemy ich wszystkich, nie pozostanie nic do oglądania poza futbolem i sztukami walki, które nie są sztuką - stwierdziła aktorka, przypominając, że najbardziej znani aktorzy USA nie pochodzą z Los Angeles.
W kategoriach telewizyjnych triumfował „The Crown”, który ma swoich admiratorów także wśród polskich widzów. To serial opowiadający o młodej królowej Elżbiecie II, który otrzymał Złoty Glob dla najlepszego dramatu, a odtwórczyni głównej roli Claire Foy została uznana najlepszą aktorką w serialu dramatycznym. Twórcy „The Crown” wyprodukowanego za ponad 100 mln funtów, zapowiedzieli na scenie, że trwają prace nad trzecim sezonem superprodukcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?