Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muszą naprawić mieszkania

Łukasz Bobek
Trwa sprzątanie po wtorkowym wybuchu.
Trwa sprzątanie po wtorkowym wybuchu. Fot. Łukasz Bobek
Nowy Targ. Nadzór budowlany dopuścił do użytkowania większość mieszkań w bloku, w którym kilka dni temu doszło do eksplozji gazu. W szpitalach w Nowym Targu i w Krakowie wciąż przebywają dwie najbardziej poparzone osoby. Inni mieszkańcy wracają do swoich lokali.

Nie ma groźby zawalenia się bloku nr 12 na os. Wojska Polskiego, w którym we wtorek doszło do wybuchu gazu. Tak uznali inspektorzy nadzoru budowlanego w Nowym Targu. Część mieszkańców wróciła do swoich lokali.

Ludzie spali poza domem
W środę od rana przed blokiem gromadzili się mieszkańcy klatki, w której doszło do wybuchu. Dostępu broniła policja. - Ja spałem u córki. Wpuścili mnie na chwilę, żebym sobie leki wziął - mówi Jan Żelazko, który mieszka na pierwszym piętrze. W jego mieszkaniu nie było uszkodzeń.

- Ja muszę kupić nowe drzwi wejściowe - mówi Michał Jasiński, mieszkający na II piętrze. Stare zostały zniszczone w czasie akcji ratunkowej. - W mieszkaniu była moja żona z dzieckiem i gdy doszło do wybuchu drzwi się zablokowały. Strażacy musieli je wyważyć - mówi.

Straty będą ogromne
W najgorszej sytuacji są właściciele czterech mieszkań, w tym tego, w którym doszło do wybuchu. Są niemal całkowicie zniszczone. - Nad mieszkaniem, gdzie doszło do wybuchu, mieszka moja siostra Maria. Jej lokal jest doszczętnie spalony i zalany wodą. Siostra nie ma niczego. Gdy doszło do wybuchu i pożaru była w pracy. Teraz mieszka u naszego brata - mówi Stanisław Jachymiak.

Nadzór badał blok
W środę z samego rana na miejscu działali policyjni śledczy i prokurator. - Musimy zabezpieczyć ślady i dowody. Wszystko to co może być przydatne do wyjaśnienia sprawy - mówi prokurator Jacek Tętnowski. Zapowiedział przesłuchania wszystkich osób, w tym mieszkańców tej klatki, które mogą cokolwiek wiedzieć w sprawie tragedii.

Z kolei inspektorzy nadzoru budowlanego, którzy dokonali ponownych oględzin bloku uznali, że nie grozi on zawaleniem. Dopuścili do użytkowania parter, I i II piętro - w sumie dziewięć mieszkań. Trzecie i czwarte piętra - sześć mieszkań - zostały wyłączone z użytkowania.

Nadzór budowlany przygotowuje ponadto ekspertyzę, która wskaże na konieczne prace, jakie trzeba wykonać, zanim do zniszczonych mieszkań będą mogli wrócić zameldowani tam lokatorzy.

Co wywołało pożar?
Według Rafała Czerwińskiego, biegłego w zakresie pożarnictwa, do wybuchu doszło nie w kuchni, gdzie znajdowały się butle gazowe, ale w dużym pokoju lokalu. - Dwie butle gazowe, jakie znaleźliśmy w mieszkaniu, nie były uszkodzone, a to oznacza, że gaz musiał się ulatniać, przemieścił się do dużego pokoju. Jego stężenie musiało być tak duże, że wybuch spowodowała mała iskra, np. od zapalenia oświetlenia - mówi biegły. Zaznacza, że cały czas trwa analiza przyczyn tragedii.

Spółdzielnia rusza z pracą
Blok nr 12 jest zarządzany przez Nowotarską Spółdzielnię Mieszkaniową. - Skontaktowaliśmy się już z ubezpieczycielem i firmą budowlaną. Będziemy starali się jak najszybciej wyremontować zniszczony blok - mówi Jarosław Jakobi- szyn, prezes spółdzielni.

Remont obejmie klatkę schodową, elewację budynku, ściany konstrukcyjne, jak również instalacje wodną, kanalizacyjną i elektryczną. - Straty, jakie powstały w mieszkaniach, będą musieli pokryć sami lokatorzy - mówi prezes spółdzielni.

Ranni wciąż w szpitalach

Na oddziale intensywnej terapii w nowotarskim szpitalu przebywa 77-letnia kobieta, właścicielka mieszkania, w którym doszło do niszczycielskiego wybuchu. - Stan kobiety jest poważny. Ma bardzo liczne oparzenia - mówi Marek Wierzba, dyrektor szpitala.

Z kolei druga poważnie ranna osoba - 52-letni mężczyzna - został przewieziony do szpitala w Krakowie. W nieco lepszym stanie jest 19-letni dostawca butli, który również był w miejscu wybuchu. Jego życiu nic nie zagraża. Pozostali ranni zostali już wypisani ze szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski