Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muszą podkręcić tempo

Piotr Pietras
Zbigniew Kordela od kilku lat jest sympatykiem klubu z Niecieczy
Zbigniew Kordela od kilku lat jest sympatykiem klubu z Niecieczy fot. PIOTR PIETRAS
Ekstraklasa piłkarska. Trzy mecze dyskwalifikacji dla gracza „Słoników” Sebastiana Ziajki

Dziesięć lat temu, w sezonie 2005/06, IV-ligowy zespół Okocimskiego Brzesko, występując pod wodzą trenera Zbigniewa Kordeli, stoczył dwa wyrównane mecze w rozgrywkach o Puchar Polski z grającym w ekstraklasie Lechem Poznań.

– W Brzesku zremisowaliśmy 3:3, natomiast w meczu rewanżowym w Poznaniu do 72 minuty, po bramce Sławka Jagły, prowadziliśmy 1:0 i byliśmy o krok od awansu do kolejnej rundy. Pamiętam jak ówczesny prezes Lecha Radosław Majchrzak szalał wtedy ze złości. Poznaniacy, wśród których grali między innymi bramkarz Krzysztof Kotorowski, Piotr Świerczewski, Piotr Reiss i Krzysztof Gajtkowski, złamali nas dopiero w końcówce meczu i wygrywając 4:1 awansowali dalej – wspomina były szkoleniowiec „Piwoszy” Zbigniew Kordela, który teraz jest wiernym kibicem beniaminka ekstraklasy, zespołu Termaliki Bruk-Betu.

– Proszę nie myśleć, że zacząłem kibicować „Słonikom” dopiero po awansie do ekstraklasy. Już w poprzednich sezonach, gdy drużyna Termaliki Bruk-Betu występowała w pierwszej lidze, wykupiłem sobie karnet na mecze rozgrywane na stadionie w Niecieczy i systematycznie odwiedzałem tamtejszy obiekt – podkreśla doskonale znany w środowisku piłkarskim szkoleniowiec.

W niedzielę (godz. 15.30) Kordela wybiera się do Mielca, by kibicować „Słonikom” w meczu ligowym z mistrzem Polski Lechem Poznań. – Szczerze mówiąc po ostatnim występie niecieczan w Chorzowie, przed niedzielnym meczem w ekipą z Wielkopolski, nie jestem nastawiony zbyt optymistycznie. W spotkaniu z Ruchem zespół Termaliki Bruk-Betu słabo zagrał bowiem w obronie i jeżeli chce myśleć o nawiązaniu równorzędnej walki z Lechem, koniecznie musi popracować nad tym elementem. W spotkaniu z „Niebieskimi” zawodnicy z Niecieczy w defensywie grali zbyt statycznie, popełnili zbyt dużo prostych błędów i zdecydowanie za __łatwo tracili bramki – ocenia były trener Unii Tarnów i Okocimskiego Brzesko.

Na pytanie jak gospodarze powinni zagrać w niedzielę z Lechem, by mieć nadzieje na jakąkolwiek zdobycz punktową, doświadczony szkoleniowiec odpowiedział: _– Niecieczanie powinni wykorzystać fakt, że Lech wczoraj na Węgrzech rozgrywał mecz Ligi Europy i z pewnością część z zawodników będzie odczuwała trudy samego spotkania, a także podróży. Obserwując drużynę z Poznania widać, że jej zawodnicy nie są przygotowani do gry na najwyższym poziomie dwa razy w tygodniu.
Najlepszym tego potwierdzeniem jest duża liczba
kontuzji, nie najlepsza dyspozycja czołowych piłkarzy oraz słabe wyniki w grach ligowych. Niecieczanie w niedzielnym meczu, który znów ma być rozgrywany w ogromnym upale, powinni podkręcić tempo gry, wyjść do rywali wysokim pressingiem i zagrać z ogromną wolą walki i determinacją. Niecieczanie są dobrze przygotowani do sezonu pod względem fizycznym, powinni więc wytrzymać trudy meczu. Grając tak agresywnie będą mieli szansę nawet na zdobycie kompletu punktów. W grze do przodu spisują się bowiem nadzwyczaj dobrze _– podkreśla Kordela.

W spotkaniu z Lechem, a także w meczach z Cracovią i Pogonią Szczecin, nie zagra obrońca Termaliki Bruk-Betu Sebastian Ziajka, który za czerwoną kartkę otrzymaną w spotkaniu z Ruchem Chorzów został zdyskwalifikowany na trzy mecze.

Wiele na to wskazuje, że tuż przed zamknięciem okienka transferowego nowym graczem niecieczan zostanie 27-letni Martin Juhar, który od ponad tygodnia trenuje z zespołem Termaliki Bruk-Betu. Słowak jest graczem typowo ofensywnym, mogącym grać na bokach pomocy lub na pozycji wysuniętego napastnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski