Dzięki wygranej z BLMA Montpellier wiślaczki wciąż same mogą decydować o awansie z grupy Euroligi. Nie muszą oglądać się na wyniki innych zespołów i po meczu siedzieć z kalkulatorami w dłoniach. Sytuacja jest teoretycznie prosta – jeśli wygrają w Stambule z Galatasaray, to awansują. To jednak piekielnie trudne zadanie.
Na razie krakowianki odetchnęły z ulgą po starciu z francuskim zespołem. Losy meczu ważyły się do ostatnich minut, a obie drużyny walczyły nie tylko pod koszem, ale czasem i w parterze, próbując za wszelką cenę wyrwać sobie piłkę. Na początku wiślaczki wyglądały na zaskoczone tym, jak agresywnie gra rywal z Montpellier. W końcu jednak podjęły rękawicę i pokazały nie tylko dobrą koszykówkę, ale przede wszystkim ambicję i charakter.
– Spodziewałem się, że to będzie tak siłowy mecz, pełen agresywnej walki. To jest właśnie charakterystyczny styl ekipy z Montpellier – przyznał trener „Białej Gwiazdy” Stefan Svitek. – Może tej drużynie brakuje jednej czy dwóch zawodniczek więcej na ławce, ale to bardzo doświadczony i dobry zespół. W Polsce nie jesteśmy przyzwyczajeni do aż tak fizycznej i agresywnej koszykówki. We Francji natomiast wiele drużyn gra w ten sposób.
Najwięcej zdrowia ten mecz kosztował pewnie Justynę Żurowską-Cegielską, która wystąpiła w nim mimo niedoleczonego urazu stawu skokowego.
– Super, że Justyna jednak zagrała w tym starciu. To było bardzo fajne, że wspomogła zespół w tak ważnym momencie. Jak przystało na prawdziwą kapitan drużyny – chwalił Svitek. – Mam nadzieję, że czuła, iż nie było aż tak źle z jej kostką. Teraz może robić dalsze postępy w rehabilitacji i przygotowywać się do kolejnych meczów.
W sobotę krakowianki zmierzą się w lidze z KSSSE AZS Gorzów Wlkp., ale znacznie ważniejsze będzie to kolejne starcie – w Stambule, przeciwko zeszłorocznym mistrzyniom Euroligi. Teoretycznie wygląda to na misję niemożliwą do zrealizowania. W końcu w Krakowie ekipa Galatasaray wygrała z Wisłą bardzo pewnie. Skąd więc czerpać nadzieję przed rewanżem? Stambulski zespół może okazać się kolosem na glinianych nogach. Z Turcji dochodzą informacje, że klub ma problemy finansowe.
– Owszem, są takie pogłoski, ale wiecie, jak to jest. Jak już sędzia gwizdnie i rzuci piłkę w górę, to zaczyna się już liczyć tylko koszykówka a nie pozaboiskowe sprawy. A w koszykówce zespół Galatasaray nadal jest bardzo mocny – ostrzega Svitek.
Zapewnia, że nie zamierza zastanawiać się, czy „Galata” dotrwa do meczu z Wisłą w optymalnym składzie. – Trzeba się nastawić na to, że wszystkie tamtejsze zawodniczki wystąpią przeciwko nam. Łatwo nie będzie, ale na pewno powalczymy o to zwycięstwo i o awans do play-off – zapewnia Słowak.
WISŁA W MECZU GWIAZD
Trzy zawodniczki Wisły Can-Pack znalazły się w składzie ekipy zagranicznych koszykarek na tegoroczny Mecz Gwiazd.
Prestiżowe spotkanie rozegrane zostanie 28 lutego w Lublinie. Głosami kibiców do pierwszej piątki zespołu gwiazd wybrano Allie Quigley.
Z kolei o udziale Jantel Lavender i Courtney Vandersloot zadecydowali przedstawiciele Wydziału Szkolenia Polskiego Związku Koszykówki. Trenerem drużyny gwiazd, podobnie jak w poprzednim sezonie, będzie szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” Stefan Svitek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?