Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muszą pokonać „Galatę”

Justyna Krupa
„Biała Gwiazda” pokonała w środę BLMA Montpellier 76:70
„Biała Gwiazda” pokonała w środę BLMA Montpellier 76:70 FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Koszykówka. Wiślaczki wciąż mogą znaleźć się w gronie ośmiu najlepszych drużyn Europy.

Dzięki wygranej z BLMA Montpellier wiślaczki wciąż same mogą decydować o awansie z grupy Euroligi. Nie muszą oglądać się na wyniki innych zespołów i po meczu siedzieć z kalkulatorami w dło­niach. Sytuacja jest teoretycznie prosta – jeśli wygrają w Stambule z Galatasaray, to awansują. To jednak piekielnie trudne zadanie.

Na razie krakowianki odetchnęły z ulgą po starciu z francuskim zespołem. Losy meczu ważyły się do ostatnich minut, a obie drużyny walczyły nie tylko pod koszem, ale czasem i w parterze, próbując za wszelką cenę wyrwać sobie piłkę. Na początku wiślaczki wyglądały na zaskoczone tym, jak agresywnie gra rywal z Montpellier. W końcu jednak podjęły rękawicę i pokazały nie tylko dobrą koszykówkę, ale przede wszystkim ambicję i charakter.

– Spodziewałem się, że to będzie tak siłowy mecz, pełen agresywnej walki. To jest właśnie charakterystyczny styl ekipy z Montpellier – przyznał trener „Białej Gwiazdy” Stefan Svitek. – Może tej drużynie brakuje jednej czy dwóch zawodniczek więcej na ławce, ale to bardzo doświadczony i dobry zespół. W Polsce nie jesteśmy przyzwyczajeni do aż tak fizycznej i agresywnej koszykówki. We Francji natomiast wiele drużyn gra w ten sposób.

Najwięcej zdrowia ten mecz kosztował pewnie Justynę Żurowską-Cegielską, która wystąpiła w nim mimo niedoleczonego urazu stawu skokowego.

– Super, że Justyna jednak zagrała w tym starciu. To było bardzo fajne, że wspomogła zespół w tak ważnym momencie. Jak przystało na prawdziwą kapitan drużyny – chwalił Svitek. – Mam nadzieję, że czuła, iż nie było aż tak źle z jej kostką. Teraz może robić dalsze postępy w rehabilitacji i przygotowywać się do kolejnych meczów.

W sobotę krakowianki zmierzą się w lidze z KSSSE AZS Gorzów Wlkp., ale znacznie ważniejsze będzie to kolejne starcie – w Stambule, przeciwko zeszłorocznym mistrzyniom Euro­ligi. Teoretycznie wygląda to na misję niemożliwą do zrealizowania. W końcu w Krakowie ekipa Gala­tasaray wygrała z Wisłą bardzo pewnie. Skąd więc czerpać nadzieję przed rewanżem? Stam­bulski zespół może okazać się kolosem na glinianych nogach. Z Turcji dochodzą informacje, że klub ma problemy finansowe.

– Owszem, są takie pogłoski, ale wiecie, jak to jest. Jak już sędzia gwizdnie i rzuci piłkę w górę, to zaczyna się już liczyć tylko koszykówka a nie pozaboiskowe sprawy. A w koszykówce zespół Galatasaray nadal jest bardzo mocny – ostrzega Svitek.

Zapewnia, że nie zamierza zastanawiać się, czy „Galata” dotrwa do meczu z Wisłą w optymalnym składzie. – Trzeba się nastawić na to, że wszystkie tamtejsze zawodniczki wystąpią przeciwko nam. Łatwo nie będzie, ale na pewno powalczymy o to zwycięstwo i o awans do play-off – zapewnia Słowak.

WISŁA W MECZU GWIAZD
Trzy zawodniczki Wisły Can-Pack znalazły się w składzie ekipy zagranicznych koszykarek na tegoroczny Mecz Gwiazd.

Prestiżowe spotkanie rozegrane zostanie 28 lutego w Lublinie. Głosami kibiców do pierwszej piątki zespołu gwiazd wybrano Allie Quigley.

Z kolei o udziale Jantel Laven­der i Courtney Vandersloot zadecydowali przedstawiciele Wydziału Szkolenia Polskiego Związku Koszykówki. Trenerem drużyny gwiazd, podobnie jak w poprzednim sezonie, będzie szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” Stefan Svitek.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski