Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muszą wygrać, a potem czekać na inne wyniki

Justyna Krupa
Cristina Ouvina ma lekką kontuzję
Cristina Ouvina ma lekką kontuzję Anna Kaczmarz
Koszykówka. Wisła Can-Pack gra dziś ostatni mecz fazy grupowej Euroligi z francuskim BLMA (18.30).

Od wyników tej kolejki Euroligi będzie zależeć, na kogo wicemistrzynie Polski trafią w fazie play-off. Krakowianki już raz pokonały Francuzki na wyjeździe, teraz chcą to samo zrobić we własnej hali.

Poprzedniego tygodnia wiślaczki nie mogą zaliczyć do udanych. Najpierw w Eurolidze wysoko przegrały z Nadieżdą Orenburg, co praktycznie pogrzebało ich szanse na grę z przywilejem własnego parkietu w fazie play-off. Później do tego doszła jeszcze porażka w lidze z CCC Polkowice.- To był dla nas w ogóle "czarny tydzień - przyznaje Zane Tamane.

Wiślaczki muszą teraz odpocząć fizycznie i psychicznie. Przyznają, że wyjazd do Orenburga mocno je wymęczył.

- Tysiące kilometrów do pokonania, różnica czasu - to wszystko miało wpływ na naszą postawę - przyznaje Tamane.
W dodatku niektóre z zawodniczek doznały przy okazji starcia w Orenburgu niegroźnych urazów. Na przykład Cristina Ouvina wróciła z Rosji z podbitym okiem.

- Już jest lepiej, ale nadal mam "śliwę" na powiece - przyznaje.

W środę krakowianki czeka ostatni egzamin w tej fazie rozgrywek Euroligi. BLMA to obecnie przedostatnia drużyna tabeli. Wiślaczki chcą więc wysoko wygrać i mają na to duże szanse. Awans krakowianki mają już wprawdzie zapewniony, ale teraz liczyć się będzie to, które miejsce zajmą w klasyfikacji drużyn przed play-off. Od tego będzie zależało, na jakiego rywala trafią w kolejnej fazie rozgrywek. Liczyć się będzie nie tylko bilans zwycięstw i porażek, ale też bilans zdobytych koszy.

Zwycięstwo zwiększa szanse wiślaczek na to, że uda się nie trafić na Nadieżdę. Nikt w klubie nie marzy bowiem o ponownej wyprawie na Ural. Gdyby krakowianki miały tego pecha, to znów musiałyby podróżować, pokonać ponad 4 tys. km w jedną stronę. Do tego każda taka "wycieczka" to dla klubu koszt rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Włodarze Wisły zdecydowanie woleliby grać przeciwko Kayseri Kaski. To zespół o mniejszym sportowym potencjale, niż Nadieżda, a podróż do Turcji nie byłaby tak kłopotliwa.

- Dwie ostatnie porażki tylko nas zmotywowały do tego, by jak najlepiej zaprezentować się przeciwko BLMA - podkreśla Tamane. W drużynie z Montpellier występuje była wiślaczka Gunta Basko. Będzie więc miała szanse zagrać przeciwko dawnym koleżankom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski