Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muszą wygrać, jeśli chcą pozostać w III lidze!

(MH)
Waleczności piłkarzom Dalinu (białe koszulki) nie brakuje.
Waleczności piłkarzom Dalinu (białe koszulki) nie brakuje. Maciej Hołuj
Myślenice. Dzisiaj w Muszynie piłkarze Dalinu Myślenice zagrają najważniejszy mecz sezonu. Jego stawką będzie byt (lub niebyt) ligowy podopiecznych trenera Krzysztofa Bukalskiego.

Już początek sezonu 2013/14 wskazywał na to, że grającym w III lidze piłkarzom Dalinu nie będzie łatwo. Zespół kompletowany był w ostatniej chwili. Podobnie rzecz się miała z trenerem. Działaczom Dalinu udało się go ściągnąć do Myślenic rzutem na taśmę. Funkcję szkoleniowca ostatecznie powierzono Krzysztofowi Bukalskiemu. Jak pamiętają kibice, to siedemnastokrotny reprezentant Polski, strzelec dwóch bramek dla barw naszego kraju,

Trener poznawał imiona swoich piłkarzy podczas treningu, który odbywał się na ... trzy dni przed inauguracją rozgrywek. Wypracowywanie stylu i taktyki gry odbywało się zatem już podczas meczów ligowych. Rozpoznanie możliwości drużyny walką musiało przynieść określone konsekwencje. Drużyna, choć ambitna i waleczna przegrywała kolejne spotkania. Zdarzały sie także wygrane, ale było ich mniej, niż zwycięstw, stąd obecność zespołu w dolnych rejonach tabeli.

Trener Bukalskiego sprawił, że drużyna grała z polotem, ciekawie, walecznie, ale bez ... szczęścia. Niewykorzystane "stuprocentówki" mściły się i zamiast pewnej wygranej Dalinowi przytrafiały się remisy lub porażki.

Najbardziej dotkliwa z nich to 1-3 z jedną z najsłabszych drużyn tabeli Porońcem Poronin na własnym boisku. Gdyby Dalin jednak wygrał tamto spotkanie piłkarze, trener i kierownictwo sekcji nie musieliby dzisiaj tak bardzo przeżywać meczu "o wszystko".

- Jedziemy do Muszyny po zwycięstwo, żaden inny wynik nie wchodzi w grę, jeśli chcemy myśleć o pozostaniu w szeregach trzeciej ligi - powiedział Krzysztof Bukalski, szkoleniowiec Dalinu. - Wygrana daje nam komfort nie oglądania się na innych rywali z dolnych rejonów tabeli, którzy znajdują się w takiej samej sytuacji jak my.

Istnieje duża szansa na to, że w Muszynie zagra Marek Mizia, napastnik, filar myślenickiej drużyny, zawodnik szybki i dobrze wyszkolony technicznie, który od kilku tygodni zmagał się z kontuzją kolana. Na pewno nie zagra natomiast podstawowy bramkarz myślenickiej drużyny Martin Szwiec, którego zastąpi na tej pozycji Michał Iliński.

- Michał udowodnił już nie jeden raz, że jest pełnowartościowym bramkarzem, wierzę w niego i w jego umiejętności - mówi Bukalski. Trener dodaje, że wprawdzie przeanalizowano grę przeciwnika, ale też zastrzega, że zmiany w składach poszczególnych zespołów następują tak dynamicznie, iż trudno przewidzieć czym może zaskoczyć drużyna Popradu Muszyna.-

Najważniejsze jest to, że chłopcy palą się do gry i że jesteśmy do tego meczu dobrze przygotowani zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym.W korzystny wynik na boisku rywala wierzy Krzysztof Kmiecik, kierownik myślenickiej drużyny. - Stać nas na to zwycięstwo, wygrywaliśmy już niejednokrotnie z mocniejszymi od nas, wierzę w naszych piłkarzy - mówi działacz.Mecz z Popradem odbędzie się dzisiaj o 17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski