Fot. archiwum
- Czego możemy spodziewać się po dzisiejszych rozmowach szefa polskiego MSZ z ministrem Siergiejem Ławrowem?
- Musimy mieć świadomość, że Rosja znajduje się teraz w politycznym dołku. Świadczy o tym retoryka Moskwy. Rosja wydaje się nie mieć zaufania do swego otoczenia, postrzega świat w czarnych barwach, a wtedy pręży muskuły, wypowiedzi stają się ostrzejsze. Widać to po reakcji na propozycję ministra Sikorskiego. To wyraźnie słabszy okres w polityce zagranicznej Rosji. Pogorszył się klimat ich stosunków z Ameryką, z Unią, z Niemcami, Japonią... Ale oczywiście inicjatywę min. Sikorskiego będziemy mogli ocenić po rezultatach, jakie przyniesie, zarówno w polityce Unii, jak i w stanowisku Moskwy.
- Jak minister Sikorski powinien rozmawiać z Rosją w sprawie odzyskania wraku?
- Nie sądzę, żeby inicjatywa w sprawie odzyskania wraku była sprawą, która należy do wyłącznej kompetencji ministra Sikorskiego. To sprawa naszego kraju, bo to Polska domaga się zwrotu szczątków Tu-154. I mają być zwrócone. Problem leży po stronie rosyjskiej. Nie rozumiemy tylko, skąd się wziął.
- Nie rozumiemy dlaczego przez prawie trzy lata po katastrofie wrak nie wrócił ze Smoleńska?
- Nie rozumiemy, dlatego że stosując reguły zdrowego rozsądku oraz mając wiedzę o tym, jak wyglądają tego typu śledztwa, z całą pewnością możemy powiedzieć, że pozostawanie wraku za rosyjską granicą nie ma już znaczenia dla samego śledztwa.
Jeżeli Rosjanie zdołali zrobić raport o przyczynach katastrofy w dziewięć miesięcy, to nie wiadomo dlaczego pozostałe aspekty śledztwa ciągną się już przez kolejne dwa lata. Efektów nie ma i tego nie da się wytłumaczyć. Jeżeli Rosjanom potrzebny jest dodatkowy czas na przepisanie swojego raportu na czysto, mogą to zrobić bez wraku.
- Wierzy Pan, że go odzyskamy?
- To nieuchronne. Zgodnie z prawem międzynarodowym Rosjanie muszą zwrócić wrak.
- Ale dzisiaj najważniejsze jest pytanie - kiedy?
- Tego nikt nie jest w stanie ocenić. Jeśli raport Anodiny powstał dziewięć miesięcy po katastrofie, a my nie mamy wraku jeszcze dwa lata później, to znaczy, że problem nie leży w technice prowadzenia śledztwa, tylko ma charakter polityczny. Ale kto odgadnie, kiedy Rosjanie uznają, że nie muszą już grać wrakiem?
- Tylko ta gra sporo nas chyba kosztuje.
- Część środowisk politycznych i medialnych próbuje uczynić z wraku rodzaj pałki politycznej. Próbują w ten sposób destabilizować sytuację polityczną w kraju. A to świadczy bardzo źle o intencjach lub historycznej wyobraźni autorów tych wystąpień.
- Dla niektórych polskich polityków zastanawiająca była też ostatnia prośba Sikorskiego do szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton o interwencję.
- Żyjemy w Unii Europejskiej, mamy wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa. Są one po to, żeby bronić konkretnych interesów państw członkowskich. Jeżeli jedno z nich, w tym wypadku Polska, nie może uzyskać tego, co jej się należy, pytanie postawione przez dyplomację unijną jest jak najbardziej na miejscu.
- A nie jest to raczej oznaka słabości państwa?
- To nie jest nasza słabość, ale tak wyglada rosyjska polityka zagraniczna. Rosjanie czasami próbują grać w kotka i myszkę, nie tylko wobec Polski. Testują w ten sposób odporność krajów znacznie większych, także Stanów Zjednoczonych. Mam wrażenie, że Moskwa nie rozumie, że to Rosji nie służy, a tylko pogarsza jej pozycję jako wiarygodnego partnera. Na dłuższą metę takie działanie przynosi skutki odwrotne do zamierzonych.
- W Radiu RMF powiedział Pan, że zwrot wraku to utrata twarzy dla Rosji. Dlaczego?
- To oczywiste, jeśli Rosjanie zareagowali z taką złością na prośbę Sikorskiego. Dotknęło ich to, że UE może pytać o zwrot wraku. Oni woleliby to załatwiać w relacjach dwustronnych, bo wtedy zdaje im się, że partner w dyskusji jest słabszy i mogą sobie pozwolić na więcej. Kiedy sprawa jest podnoszona na szczebel UE-Rosja, inne kraje Unii widzą, że Rosja zachowuje się nie fair wobec Polski.
Rozmawiał
Jakub Szczepański
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?