MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Muszynianka będzie mieć nową zawodniczkę. Nazywa się "Attack".

Redakcja
Statystyka jest jak krótka spódniczka - mówi Bogdan Serwiński. Obok trenera kapitan Agnieszka Rabka. Fot. (KOW)
Statystyka jest jak krótka spódniczka - mówi Bogdan Serwiński. Obok trenera kapitan Agnieszka Rabka. Fot. (KOW)
SIATKÓWKA. Siatkarki z Muszyny zapowiadają w tym sezonie walkę o najwyższe cele w rozgrywkach PlusLigi i Ligi Mistrzów. W osiągnięciu tych zamierzeń ma pomóc "mechaniczna zawodniczka".

Statystyka jest jak krótka spódniczka - mówi Bogdan Serwiński. Obok trenera kapitan Agnieszka Rabka. Fot. (KOW)

W listopadzie na zajęciach zespołu z Muszyny pojawi się specjalna maszyna treningowa do wyrzucania piłek, o nazwie "Attack", imitująca zagrania i sytuacje meczowe.

- Na pewno będziemy traktować ją "z delikatnym uczuciem", bo dla całego sztabu to nowość. Widzieliśmy już tego typu maszyny, mając kontakt z drużynami z ligi włoskiej, gdzie te urządzenia są powszechnie wykorzystywane - mówi Bogdan Serwiński, trener Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna.

Czy zatem maszyna "Attack" będzie traktowana jak nowa zawodniczka w zespole? - Aż tak przesadnych uczuć wobec niej nie będzie. Pamiętamy, że jednak to tylko maszyna. Jej koszt to około 17-18 tysięcy złotych. Jeżeli popatrzymy na to przez pryzmat różnych urządzeń medycznych, to cena wydaje się dość przystępna - tłumaczy trener Serwiński.

A jak nowe urządzenie ma przydać się siatkarkom Muszynianki? - Jest ono pomocne w treningu, przede wszystkim do pracy nad przyjęciem. Przyjęcie jest elementem niesamowicie żmudnym - trzeba wykonać dużo powtórzeń, by uzyskać pozytywny efekt, dlatego pod tym względem maszyna będzie skuteczna. Można wykorzystywać ją również do ćwiczenia elementów obrony i bloku - wyjaśnia szkoleniowiec mistrzyń Polski.

"Attack" ma pomóc w organizacji zajęć - zwłaszcza tych indywidualnych, czy dodatkowych ćwiczeń poszczególnych zawodniczek po zakończeniu regularnego treningu. - Przy tym systemie, w jakim gramy, zawsze brakuje czasu na spokojny trening. Poza tym, jest tu też element psychologiczny. Pojawia się coś nowego, co pozwoli na zwiększenie koncentracji i na uniknięcie elementu znużenia, naturalnego przy długich ćwiczeniach - argumentuje opiekun Muszynianki.

Nikt w sztabie z Muszyny nie łudzi się, że urządzenie rozwiąże wszystkie problemy i samo zapewni kolejne sukcesy na parkiecie. - Cała siatkówka i sport zmieniają się, wykorzystując elementy cywilizacji technicznej, takie jak programy komputerowe, czy maszyny treningowe. Statystyka jest jak krótka spódniczka: niby wszystko jest na wierzchu, a jednak nic nie widać. I z takimi urządzeniami też tak jest. Nie zastąpią treningu i nie będą antidotum na wszystko, ale są istotną pomocą dla sztabu trenerskiego, by efektywność pracy była wyższa - podsumowuje Bogdan Serwiński.

"Attacku" używała już m.in. reprezentacja Polski siatkarzy pod wodzą Raula Lozano, a także sporo klubów męskiej PlusLigi. W kobiecej ekstraklasie, poza Muszynianką, z tego rozwiązania wkrótce skorzystają również siatkarki Aluprofu Bielsko-Biała. O zaletach nowego urządzenia zawodniczki Muszynianki przekonają się już w listopadzie.

Damian Juszczyk

DZISIAJ Z GWARDIĄ

Dzisiaj o godzinie 18 siatkarki zespołu Bank BPS Muszynianka Fakro w kolejnym meczu PlusLigi zmierzą się we własnej hali z Gwardią Wrocław. Transmisja na antenie Radia Kraków na częstotliwościach: Krynica-Zdrój 102,1 FM; Nowy Sącz 90,0 FM; Gorlice 97,4 FM.

Wczorajszy mecz: KPSK Stal Mielec - Budowlani Łódź 2-3 (25-23, 25-18, 25-27, 18-25, 11-15).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski