Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muszynianki chcą poprawić swoje morale

Łukasz Madej
Ekstraklasa siatkarek. Dziś o godzinie 18 Polski Cukier Muszynianka na swoim boisku zmierzy się z Pałacem Bydgoszcz. To spotkanie 5.serii gier Orlen Ligi.

W czterech dotychczasowych kolejkach „Mineralne” wywalczyły pięć punktów. Wygrały z PTPS Piła (3:2) i Developresem Rzeszów (3:0), a po 0:3 przegrały z mistrzem Polski Chemikiem Police i wicemistrzem kraju Atomem Treflem Sopot. - Wiemy przecież wszyscy, jak ukształtowana jest liga, jaki potencjał mają poszczególne zespoły - krótko mówi trener muszynianek Bogdan Serwiński.

Pałac również grał już z niektórymi zespołami krajowej czołówki. Jak do tej pory nie zdobył nawet punktu, wygrał tylko jednego seta z Atomem. - W teorii jesteśmy faworytem, niemniej jednak nawet wicemistrz bardzo męczył się z bydgoszczankami - przypomina Serwiński. - Można powiedzieć, że Pałac jest mieszanką, bo jako całość to zespół młody, ale w „szóstce” i tak grają zawodniczki z dużym bagażem doświadczeń - dodaje.

Te siatkarki to Natalia Misiunia (31 lat), Joanna Kuligowska (36) i Natalia Krawulska (27). Pozostałe zawodniczki z Bydgoszczy urodziły się w latach 90. - W ogóle nie ma w naszej ekstraklasie drużyn, z którym można wygrać na stojąco. Jeśli chce się skutecznie grać o punkty, koszulkę zawsze trzeba mieć mocno spoconą - uważa Serwiński.

Podobnie skonstruowana jest ekipa znad Popradu, a dziś pierwszy raz w tym sezonie może zagrać jej najstarsza zawodniczka, 36-letnia Karolina Ciaszkiewicz-Lach, która z powodu urazu jeszcze nie pojawiła się na boisku.

- Trenowała w poniedziałek i wtorek, a mimo że za Karoliną dwa tygodnie przerwy, to między nią a resztą zespołu nie ma jakiejś specjalnej dysproporcji. Jest w całkiem dobrej formie - ocenia trener.

Ciaszkiewicz-Lech to kapitan muszynianek, a kiedy jej brakowało, funkcję pełniła 23-letnia Natalia Kurnikowska.

- Wywiązać z obowiązków starała się, ile tylko mogła, a w tej roli też trzeba mieć troszkę doświadczenia. No, ale Natalia gra w ekstraklasie od dłuższego czasu, nie jest już nowicjuszką, więc kapitańska opaska nie była dla niej jakąś drastyczną różnicą - twierdzi.

Dla Małopolanek spotkanie z Pałacem będzie o poprawę ich humorów, bo porażki z Chemikiem i Treflem przedzieliła przegrana w Niemczech w ramach Pucharu CEV.

- Teraz mamy trzy mecze u siebie, więc jest szansa, żeby odbudować morale - przyznaje szkoleniowiec. - Będziemy próbowali w każdym z tych spotkań poszukać punktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski