Poniedziałek, 4 stycznia. Na swoim profilu na Facebooku dr hab. Andrzej Betlej informuje: „Jestem” i melduje się w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie. W realu pojawił się w tym miejscu razem z nowymi współpracownikami.
O tym, że zajmie stanowisko dyrektora tej placówki wiadomo było od początku września 2015 r. Wtedy właśnie prof. Małgorzata Omilanowska, ówczesna minister kultury i dziedzictwa narodowego, poinformowała, że powołuje dotychczasowego dyrektora Instytutu Historii Sztuki UJ w miejsce odchodzącej na emeryturę Zofii Gołubiew, dotychczasowej szefowej MNK.
Wystawy o dziedzictwie
- Rok 2016 jest w dużym stopniu już zaplanowany pod nadzorem odchodzącej pani dyrektor. Najważniejsze punkty programu to wystawa „Maria. Mater Misericordiae” oraz otwarcie Pawilonu Józefa Czapskiego - mówi dr hab. Andrzej Betlej.
Pierwsza to wystawa organizowana w ramach Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016. Zobaczymy dzieła wybitnych artystów włoskich, francuskich, niderlandzkich i niemieckich tworzących od XIV do XVIII w. Nie zabraknie takich sław jak Donatello czy El Greco.
Drugie wspomniane przedsięwzięcie to budynek znajdujący się na terenie Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego przy ul. Piłsudskiego. Nowy pawilon będzie poświęcony wnukowi twórcy najcenniejszej kolekcji numizmatycznej w Polsce, wybitnemu intelektualiście, pisarzowi i malarzowi, krytykowi sztuki, Józefowi Czapskiemu.
Ale to nie wszystkie niespodzianki. Niewykluczone bowiem, że uda się sprowadzić do Krakowa dzieło „włoskiego rzeźbiarza i architekta, jednego z najwybitniejszych artystów epoki baroku”. - Jest spora szansa, że właśnie na Światowe Dni Młodzieży przygotujemy pierwszy w Polsce pokaz dzieła tego artysty - mówi dr hab. Andrzej Betlej.
Dalsze plany brzmią równie ciekawie. Rok 2017 upłynąłby pod znakiem wystawy „Dziedzictwo”. Drugą ważną wystawą miałaby być wielka ekspozycja sztuki baroku (ze zbiorów Słowackiego Muzeum Narodowego w Bratysławie). Jak dodaje dr hab. Andrzej Szczerski, nowy wicedyrektor ds. naukowych, plan działalności pod kierownictwem nowej dyrekcji to dwie, trzy duże wystawy wiodące, trwające kilka miesięcy, obudowane programem edukacyjnym oraz szereg mniejszych wystaw specjalistycznych, pokazujących choćby wyniki badań prowadzonych przez pracowników.
- Dziś w muzeach zapomina się o potrzebie wystaw specjalistycznych i działań studyjnych. Nie da się robić tylko blockbusterów, wystaw obliczonych na frekwencyjny sukces. Trzeba nam też namysłu nad działalnością muzealniczą - dodaje Szczerski.
Powrót Wyspiańskiego
- Jednym z najważniejszych problemów, przed jakimi staniemy, jest przywrócenie Krakowowi Stanisława Wyspiańskiego. Jego muzeum nie ma od lat, nie ma wystawy stałej, która byłaby mu poświęcona. Trzeba to zrobić jak najszybciej, choć zdajemy sobie sprawę z tego, że na przygotowanie ekspozycji stałej trzeba czasu - mówi dr hab. Łukasz Gaweł, nowo zatrudniony główny specjalista ds. strategii, rozwoju i komunikacji.
Gaweł chciałby, żeby Muzeum Narodowe było operatorem miejskiego szlaku Stanisława Wyspiańskiego. Od tego ma zacząć się proces „przywracania pamięci o jednym z najwybitniejszych polskich artystów”. Co ważne, w 2017 roku przypada rocznica jego śmierci.
Jeśli chodzi o wciąż zamknięte Muzeum Czartoryskich i relacje z zarządem Fundacji Czartoryskich, która jest właścicielem kolekcji tego rodu (z „Damą z gronostajem” Leonarda włącznie), nowy dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie „nie przewiduje problemów”.
- Jako dyrektor wciąż oczekuję finału rozmów z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego co do przyszłości Muzeum Czartoryskich. Na razie jest ono oddziałem Muzeum Narodowego w Krakowie i zamierzamy wciąż, zgodnie z wiążącymi nas trzema umowami, opiekować się tymi zbiorami w porozumieniu z zarządem fundacji.
W tej chwili najważniejszą sprawą jest dokończenie remontu budynków przy ul. św. Jana i jak najszybsze stworzenie tam ekspozycji, która tę cenną kolekcję przywróci Krakowowi. A co do formuły, jaką przyjmie w przyszłości Muzeum Czartoryskich, to decyzja będzie wynikiem mediacji ministerstwa oraz fundacji. My spokojnie czekamy na rozwój sytuacji - tłumaczy Betlej.
Przypomnijmy, że dotąd Muzeum Czartoryskich funkcjonowało jako oddział Muzeum Narodowego w Krakowie. Ale od 2008 roku Fundacja Czartoryskich zabiega o utworzenie oddzielnego muzeum. Rozmowy w tej sprawie z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego utknęły w martwym punkcie.
W międzyczasie rozpoczął się remont budynków przy ul. św. Jana w Krakowie, gdzie mieści się Muzeum Czartoryskich. Na jego dokończenie potrzeba 28-30 mln zł. Za rządów PO ministrowie kultury stali na stanowisku, że pieniądze zostaną uruchomione, jeśli dojdzie do podpisania umowy dotyczącej placówki. Problem w tym, że MKiDN chciało, by Muzeum Czartoryskich pozostało w strukturach Muzeum Narodowego w Krakowie. To miało gwarantować nadzór państwa. Co zaproponuje ministerstwo kierowane przez prof. Piotra Glińskiego?
Zwolnień nie będzie
Dr hab. Andrzej Betlej odniósł się też do plotek, jakoby w Muzeum Narodowym w Krakowie miało dojść do zwolnień pracowników (MNK zatrudnia ponad 600 osób). Miał to być jeden z punktów umowy, jaką zawarł z byłą minister kultury i dziedzictwa narodowego.
- Nie wiem, skąd wzięła się ta plotka, ale zdecydowanie zaprzeczam - dementuje Betlej.
- Nigdy w naszych rozmowach nie pojawiła się kwestia zwolnień. Jesteśmy natomiast przekonani, że jest potrzebna zmiana zagospodarowania potencjału pracujących tu ludzi, którzy dotychczas nie zawsze mieli okazję w pełni go wykorzystać - dopowiada dr hab. Łukasz Gaweł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
