Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum - przestrzeń możliwości

Redakcja
Paulina Ołowska Fot. Anna Kaczmarz
Paulina Ołowska Fot. Anna Kaczmarz
SZTUKA. Paulina Ołowska swoim projektem artystycznym "Cafe Bar" zaprasza do wnętrza Gmachu Głównego Muzeum Narodowego w Krakowie. Dosłownie i w przenośni.

Paulina Ołowska Fot. Anna Kaczmarz

Preludium akcji Pauliny Ołowskiej, artystki, która chętnie odwołuje się do tradycji modernizmu, to stos krzeseł. Nie byle jakich. To fotele z nieistniejącego baru kawowego, który do połowy lat dziewięćdziesiątych istniał w Muzeum Narodowym w Krakowie. Towarzyszą im rysunki Ołowskiej, szkicowane szybkimi kreskami, jakby niedokończone - to "odbitki" zdjęć zrobionych w tej kawiarni. I już wiemy, co jest tematem projektu.

Paulina Ołowska, chodząc po Gmachu Głównym, przez okno zauważyła witrynę z napisem "Cafe bar" i wizerunkiem parującej filiżanki. Okazało się, że to pozostałość baru, kiedyś istniejącego na wewnętrznym tarasie, zamurowanego przy odnawianiu Galerii Sztuki XX wieku. Teraz, po wejściu na taras, za szybami z "kawowym" napisem zobaczymy obraz inspirowany barowymi historiami z przeszłości. Znalazły się na nim nawet meble z nieistniejącego baru, postacie z ulotek. Powstała iluzja rzeczywistości za szkłem, na moment wróciło kawiarniane życie.

Paulina Ołowska zdradza wewnętrzne życie budynku, ujawnia to, co ukryte. Pokazuje alternatywną historię instytucji. Nie tylko dlatego, że w kawiarni odbywały się pracownicze uroczystości. Wchodząc na taras, oglądamy "cierpiący" budynek, z zaślepionymi oknami, szarością tynków i kurzem. Zmieniane plany wpłynęły na gmach...

Ale to także skracanie dystansu między widzem a instytucją, próba uczynienia z niej agory, miejsca spotkania, o którym w "Muzeum krytycznym" pisze prof. Piotr Piotrowski. To wpuszczenie na wystawy świeżego powietrza. Dosłownie i w przenośni. Bo to taras, na który każdy może wejść, odpocząć, pomyśleć chwilę, wyciszyć się. To miejsce właściwie jest czyste, bez stolików. To przestrzeń możliwości, którą wypełnić mogą rozmaite funkcje. Od koncertów po projekty artystyczne. Przecież ten taras w kolejnych projektach miał być przestrzenią wystaw dla rzeźby, "terenami zielonymi", kawiarnią.

W Gmachu Głównym nie brakowało nowoczesności. Ten projekt pokazuje, jak to, co dla wielu jest wykwitem lat 90., czyli kawiarnie jako pomysł na uwspółcześnianie muzeum, u nas powstał już dawno. Dziś i MoMA, i Tate Modern mają kawiarnie, harmonijnie wpisane w swoją przestrzeń. Przyjemnie przez wielkie przeszklenia oglądać Tamizę. Może czas, by pomyśleć o tym także w Gmachu Głównym MNK? O powrocie do tamtego designu, stworzonego z myślą o muzealnej kawiarni? Na razie, dzięki temu projektowi, komplet mebli z "Cafe baru" trafi do kolekcji MNK. A przecież fotele przetrwały, bo służyły pracownikom muzeum. I podobno świetnie się sprawdzały!

Łukasz Gazur

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski