MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Muzycy Sigur Rós przybyli nie z tego świata

Redakcja
Sigur Rós na scenie wewnątrz nowohuckiego kombinatu Fot. Anna Kaczmarz
Sigur Rós na scenie wewnątrz nowohuckiego kombinatu Fot. Anna Kaczmarz
MUZYKA. Wzbudzają skrajne emocje - od zachwytu po szczerą niechęć. Jednych nużą, a innych zaskakują. Muzycy z Sigur Rós każdego jednak intrygują i szarpią struny wrażliwości słuchaczy, o czym mogliśmy się przekonać.

Sigur Rós na scenie wewnątrz nowohuckiego kombinatu Fot. Anna Kaczmarz

Wypowiedział w stronę publiczności tylko jedno słowo: "Thank you", czyli "Dziękuję", które powtórzył kilkakrotnie w reakcji na gromkie brawa słuchaczy. Ale czy kogokolwiek to w ogóle zdziwiło? Nie sądzę, bo Jónsi - wokalista zesopłu Sigur Rós - znany jest z powściągliwości i skrytego charakteru. Właściwie mógłby nic nie mówić , wystarczy..., że śpiewał.

Podczas swojego koncertu Islandczycy, na czele z Jónsim, okazali się mistrzami w stopniowaniu napięcia, a ich muzyczny spektakl obfitował w wiele zwrotów akcji.

Momentami zdawało się, że głos Jónsiego, w połączeniu z ostrym brzmieniem zespołu, rozsadzi industrialną przestrzeń hali ocynowni w Nowej Hucie. Kiedy jednak napięcie sięgało zenitu, Jónsi niczym czarodziej - za dotknięciem gitary wiolonczelowym smyczkiem - w jednej chwili wprowadzał słuchaczy w melancholijny nastrój. Wtedy na telebimach pojawiały się minimalistyczne wizualizacje, doskonale współgrające z muzyką Sigur Rós. Obrazem i dźwiękiem malowali świat znajdujący się gdzieś na granicy jawy i snu. Nie można go było dotknąć, ale z pewnością można go było poczuć. I to chyba z tej odległej krainy przybyli do Krakowa muzycy z Sigur Rós.

Szkoda tylko, że publiczność stojąca z dala od sceny, nie miała możliwości przyjrzeć się Jónsiemu i pozostałym muzykom z bliska.

Zgodnie z ich artystyczną wizją, jeśli już pojawiali się na telebimach, byli osnuci mgłą. Jakby chcieli powiedzieć publiczności: to nie my gramy na scenie pierwsze skrzypce, tylko... nasza muzyka.

Tajemniczy Islandczycy po raz kolejny udowodnili, że przy pomocy prostych środków są w stanie poruszyć każdą, nawet najgłębiej ukrytą strunę ludzkiej wrażliwości. To nie patos. To piękno w krystalicznej postaci, ukryte we fragmentach świata, którego nie dostrzegamy na co dzień.

Urszula Wolak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski