- Natura nie obdarzyła mnie umiejętnością tworzenia iodtwarzania muzyki. Ale nie pozbawiła mnie, jak sądzę, wrażliwości namuzykę. Dlatego jest ona wmoim życiu niezmiernie ważna. Nie wyobrażam sobie żadnej pracy iodpoczynku bez słuchania muzyki - mówi Krzysztof Kmieć. - Dla mnie ekslibrisy, które wykonuję, są moją muzyką - podkreśla autor.
Prezentowany zbiór pochodzi z ostatnich 20 lat i jest niewielkim fragmentem dorobku artysty. Krzysztof Kmieć, na co dzień doktor farmacji, zajmujący się roślinami leczniczymi, do tej pory stworzył ponad dwa tysiące ekslibrisów. Większość z nich w ulubionej technice linorytu.
Wśród pokazywanych prac można odnaleźć ekslibrisy dla m.in. Henryka Mikołaja Góreckiego, Krzysztofa Pendereckiego, Andrzeja Sikorowskiego, Jana Ptaszyna Wróblewskiego, Grzegorza Turnaua, Waldemara Malickiego, Jerzego Stuhra, Anny Marii Jopek, Bogusława Kaczyńskiego, Elżbiety Towarnickiej, a także zespołów Słowianki i Kroke.
Prace zachwycają precyzją wykonania. Na wystawie swoją urodą przyciągał wzrok ekslibris jazzowego pianisty Adama Makowicza - wielki fortepian, pod którym jest drugi. Zachwycił również ekslibris krakowskiego flecisty Kazimierza Muszyńskiego - oto z dziurek fletu wydobywają się nie tylko nutki, ale i krakowskie pawie pióra. - Najbardziej mnie cieszy, gdy widzę radość na____twarzy obdarowanego ekslibrisem. To znaczy, że udało mi się trafić, że dobrze wymyśliłem ekslibris - dodaje Krzysztof Kmieć. (AMS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?