Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

My też mamy charakter

SAS
O tym, jak ważną rolę w zespole krakowskiej Wisły spełnia Argentyńczyk Mauro Cantoro nie trzeba nikogo przekonywać. Od jego gry w dużym stopniu zależy zarówno skuteczność akcji ofensywnych, jak i poczynań obronnych. Walecznością, nieustępliwością zawsze mocno daje się we znaki rywalom. Takiej postawy pomocnika "Białej Gwiazdy" możemy się spodziewać również w piątkowym meczu z Legią.

Mauro Cantoro:

   - Jest Pan przygotowany na to, że legioniści mogą prowokować, wymuszać popełnianie fauli?
   - Tak, bo taka jest piłka. Ale my też mamy charakter, łatwo nie oddamy pola.
   - W ferworze walki dość często się Pan zapomina, potrafi być złośliwy. Gdy sędzia nie widzi, zdarza się Panu potrącić przeciwnika, a nawet lekko go kopnąć czy nadepnąć. To wyrachowanie czy temperament?
   - Tak zawsze grałem, bo uważam, że nie można odpuszczać. Czasami noga zostaje trochę dłużej niż potrzeba, lecz jest to wyłącznie kwestia sposobu gry.
   - Czy Pana kolegom nie brakuje właśnie tej agresywności?
   - Wolałbym mówić wyłącznie o sobie. I zapewnić, że zawsze staram się wszystko robić z korzyścią dla zespołu. Dlatego mocno utożsamiam się z klubem, z jego barwami, emblematem.
   - Obecnie Legia spisuje się gorzej niż w poprzednim sezonie. Czy w spotkaniu z Wisłą będzie to mieć jakieś znaczenie?
   - Być może nie prezentują takiego poziomu, jak kilka miesięcy temu, ale to będzie inny mecz od kilku ostatnich, w których grali nie najlepiej. Dla Legii jest to superważne spotkanie, ale dla nas również, po niepowodzeniach z Realem Madryt i Dinamem Tbilisi.
   - Jaki Pan zdaniem wpływ na wynik będzie mieć psychika?
   - Duży. Nam na pewno pomogło zwycięstwo nad Odrą, poparte bardzo dobrą chwilami grą, podbudował też niedzielny sukces w Pucharze Polski. Rozmawiał (SAS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski