Myślą o trzeciej lidze. Ale Cracovia również.

– Powiedzmy wprost: wszystko zależy od podejścia Cracovii, od tego, jak klub będzie traktował występy rezerw w __czwartej lidze – mówi Janusz Morawski, działacz Wiślan, odpowiadając na pytanie, czy jego klub myśli o sportowym awansie. – Organizacyjnie jesteśmy poukładani, finansowo do ligowej czołówki się nie zaliczamy, ale co ma być płacone, płacone jest. Nasz problem to infrastruktura. Zbudowaliśmy to, na co nas było stać. Sami więcej rady nie damy.

Naczyniem połączonym z Wiślanami jest klub ze Skawiny – Milenium. Na boisku w Jaśkowicach trenują i grają piłkarze drugiej drużyny (klasa B, celem na ten sezon jest awans). Baza wszystkich pozostałych zespołów to boisko Milenium.

Morawski: – W grupach młodzieżowych mamy 140 dzieci. Jest duże zainteresowanie. Ale trenować musimy na poletkach. W ten weekend na naszym boisku odbyło się sześć meczów. Nie muszę mówić, w jakim było stanie po tym wszystkim.

Później swoje dołożył deszcz – i pierwsza drużyna awaryjnie trenowała wczoraj na obiekcie w Skotnikach. Najbliższy mecz rozegra na wyjeździe – w sobotę, ze Świtem Krzeszowice.

_– Widać progres w grze, dobrze byłoby to potwierdzić. Obrona występuje nareszcie w optymalnym, czy niemal optymalnym składzie, tracimy znacznie mniej bramek _– mówi działacz.

Wiślanie wciąż mają ujemny bilans bramkowy (18–20), ale złamali niekorzystną serię na wyjazdach (po trzech porażkach w końcu wygrali – 1:0 w Giebułtowie). Natomiast na swoim – specyficznym, niedużym – boisku wciąż idą jak burza: w tym sezonie w 5 meczach odnieśli same zwycięstwa.

–_ Dobrze byłoby wygrać dwa najbliższe spotkania, bo potem przyjedzie do nas Cracovia II. Nawet w silnym składzie łatwo jej nie będzie – _uważa Janusz Morawski.