Myśląc o „8” „Pasy” nie mogą przegrać w Łęcznej

Goniący ich Ruch Chorzów zniwelował dystans zaledwie do jednego punktu.

Ostatnio trener Robert Podo­liński nie mógł skorzystać z Bartosza Rymaniaka, Krzysztofa Nykiela, Bartosza Kapustki, których nie zabrał na mecz Pucharu Polski z Błękitnymi w Star­gardzie Szczecińskim, a Miroslav Covilo przesiedział całe spotkanie na ławce.

Być może Rymaniak, do tej pory podstawowy prawy obrońca „Pasów”, wróci do jedenastki, a zadebiutuje w niej Hiszpan Armiche Ortega Medina.

– Jest gotowy na występ, wystawienie go nie będzie żadnym ryzykiem – mówi szkoleniowiec „Pasów”. – To bardzo ważny mecz dla nas, zresztą dla gospodarzy również. Oba zespoły są w podobnej sytuacji – walczą o wejście do ósemki.

Krakowianie zaprezentowali się fatalnie w Stargardzie Szczecińskim, czy szkoleniowiec zdoła ich podbudować przed meczem ligowym? Zwłaszcza że rywal to bardzo solidny zespół, który zwłaszcza u siebie prezentuje się nieźle. Zostawił też po sobie bardzo dobre wrażenie po meczu w Krakowie.

– Po Legii, był to chyba najlepszy zespół jaki gościł u nas jesienią – mówi szkoleniowiec Cracovii. – I nie zmienia tego fakt, że przegrał 1:2. Czeka nas ciężki mecz, ale nie jedziemy do Łęcznej bez szans na zwycięstwo.

Pod warunkiem, że krakowianie zagrają o niebo lepiej niż ostatnio. Martwić musi niestabilna forma Marcina Budzińskiego. By „Pasy” miały szansę na dobry wynik, „Budzik” musi przypomnieć sobie swoje najlepsze mecze, a blok defensywny znów musi być monolitem. – Tercet obrońców w wiosennych meczach prezentował się co najmniej przyzwoicie – mówi szkoleniowiec. – Zrobił duży postęp w stosunku do jesieni, oby utrzymał tę tendencję.

Przypuszczalny skład Cracovii: Pilarz – Rymaniak, Sretenović, Polczak – Nykiel, Dąbrowski, Kapustka, Covilo, Medina – Budziński, Rakels.