Myślenice. Co będzie, jeśli mieszkańcom DPS-ów ponownie zagrozi koronawirus?

FLESZ - Kalkulator kolejki szczepionkowej Covid-19

Zdajemy sobie sprawę z tego, że koronawirus może zostać z nami na dłużej i nawet jeżeli mieszkańcy zostaną zaszczepieni zagrożenie całkowicie i na zawsze nie minie, a przecież ta grupa osób jest najbardziej zagrożona ryzykiem zgonów. Dlatego nie mając miejsca, gdzie moglibyśmy zapewnić tak dużej grupie osób izolację, postanowiliśmy je urządzić

- mówi Józef Tomal, starosta myślenicki.

Jesienią koronawirus pojawił się we wszystkich trzech domach pomocy społecznej (w Pcimiu, Harbutowicach i Trzemeśni), ale na szczęście zakażenie potwierdzono u stosunkowo niewielu mieszkańców i udało się ich odizolować od pozostałych wydzielając sektory w tych budynkach. Gdyby zakażeń było więcej nastręczyłoby by to pewnie więcej problemów.

Dlatego w tym samym czasie PCPR wystąpił z wnioskiem o przyznanie pomocy w ramach pakietu społecznego Małopolskiej Tarczy Antykryzysowej.

Udało nam się pozyskać prawie 0,5-milionowy grant i właśnie przygotowujemy się do złożenia zamówienia na wszystko co jest potrzebne do urządzenia miejsca tymczasowego pobytu dla 30 mieszkańców i 5 osób personelu - mówi Piotr Gofroń, dyrektor PCPR.

Trzeba kupić wszystko, od łóżek (szpitalnych), materacy i pościeli, przez sprzęt AGD po naczynia. Ale to nie wszystko, bo potrzebny jest również sprzęt medyczny (m.in. koncentrator tlenu, defibrylator, różnorodny sprzęt do dezynfekcji (m.in. aparat do dekontaminacji pomieszczeń, ozonator) i wreszcie też środki ochrony indywidualnej. Cały ten sprzęt będzie zmagazynowany, a w razie potrzeby zostanie rozmieszczony w hali sportowej przy Zespole Szkół im. Andrzeja Średniawskiego w Myślenicach.
Szukając miejsca na utworzenie miejsca ewakuacji najpierw wzięto pod uwagę były internat w Sułkowicach.

Okazało się, że wymagałby przebudowy, dlatego ostatecznie stanęło na hali, która spełnia wszelkie konieczne warunki - mówi starosta.

Hala została oddana do użytku 10 lat temu. Jest budynkiem parterowym, ma sanitariaty dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych i pomieszczenie, które mogłoby żyć personelowi, a ponadto posiada duży parking.

Przygotujemy 30 miejsc ewakuacyjnych, które w razie potrzeby będą mogły zająć osoby zakażone, albo zdrowe w zależności od tego których będzie więcej. Jeśli np. spośród 75 mieszkańców DPS-u zakaziłoby się 50 wtedy one pozostaną w placówce, a ewakuujemy osoby zdrowe. I odwrotnie, jeśli to zakażonych będzie mniej. Mam jednak nadzieję, że ta praca włożona najpierw w przygotowanie wniosku, a teraz w działania logistyczne, okaże się niepotrzebna, bo nie będzie potrzeby ewakuacji mieszkańców. Tego sobie i im życzę, niemniej musimy być na to przygotowani i dlatego to robimy - mówi Piotr Gofroń.