Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślenice. Czy wreszcie powstanie połącznie autobusowe z Krakowem?

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Czy w przyszłym roku na tę pętlę w Borku Fałęckim będzie zajeżdżał również autobus z Myślenic?
Czy w przyszłym roku na tę pętlę w Borku Fałęckim będzie zajeżdżał również autobus z Myślenic? Fot. Andrzej Banas / Polska Press
Władze gminy Myślenice rozmawiają z władzami Krakowa na temat uruchomienia linii aglomeracyjnej łączącej oba miasta. Na wieść o tym do gminy zaczęli się zgłaszać prywatni przewoźnicy oferujący usługi przewozowe własnymi autobusami.

FLESZ - Uczniowie boją się COVID-19

- Próba utworzenia nowej linii aglomeracyjnej to odpowiedź na apele mieszkańców i uzupełnienie obecnej oferty transportowej - mówi burmistrz Jarosław Szlachetka.

Odkąd przestało istnieć PKS, mieszkańcy Myślenic do Krakowa jeżdżą busami. Alternatywą są jedynie autobusy obsługujące trasy dalekobieżne, z których zdecydowana większość nie wjeżdża na myślenicki dworzec, tylko zatrzymuje się na przystanku na zakopiance. Zaletą busów jest więc to, że są. Są też jednak zatłoczone (zwłaszcza w godzinach szczytu) i nie oferują takich warunków podróżowania jak nowoczesne autobusy.

Nie dziwi więc, że informacja burmistrza o tym, że rozmawiał z prezydentem Krakowa o możliwości uruchomienia od początku przyszłego roku linii autobusowej Myślenice – Kraków, spotkała się z takim zainteresowaniem mieszkańców. Piszą oni m.in., że czekają na to od dawna, i że oznaczałoby to wreszcie podróżowanie w godnych warunkach.

Taką możliwość mają już m.in. mieszkańcy Słomnik, Węgrzc Wielkich, Chobotu, Niepołomic, Skawiny, Brzeźnicy, Wieliczki i Ochojna (w gm. Świątniki Górne). Linie aglomeracyjne dojeżdżają w sumie do 17 gmin w powiatach wielickim, krakowskim i wadowickim.

Linia do Myślenic byłaby najdłuższa (z Borku Fałęckiego do Myślenic jest 26,1 km). O możliwości jej uruchomianie władze Myślenic rozmawiają z Zarządem Transportu Publicznego i prezydentem Jackiem Majchrowskim.

Burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka chciałby, aby początkowy przystanek w Krakowie był możliwie najbliżej centrum. Dla ZTP najbardziej realny jest przystanek w Borku Fałęckim, gdzie można się przesiąść na inne linie autobusowe lub tramwajowe. 
Funkcjonowanie takiej linii kursującej siedem razy dziennie miałoby kosztować gminę Myślenice ok. 700 tys. zł (w roku 2021). To 80 proc. kosztów.

- Pozostałe koszty powinny pokryć wpływy z biletów - mówi Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie.

Dodaje on, że choć pomysł uruchomiania linii w kolejnych podkrakowskich wpisuje się w politykę transportową miasta, nic na razie nie jest przesądzone. – Analizujemy różne scenariusze, w tym zaangażowanie również innych podmiotów zainteresowanych taką linią. Szczegóły ustalimy wkrótce - mówi.

- Czekamy na decyzję radnych miasta Krakowa – mówi burmistrz Szlachetka. - Jednocześnie rozmawiamy z przewoźnikami dysponującymi taborem autobusowym, którzy zaczęli się do nas zgłaszać po nagłośnieniu informacji o naszych planach uruchomienia linii aglomeracyjnej wspólnie z Krakowem. Przeglądamy ich oferty, przy czym decyzja w tym wypadku nie należy do nas. Organizatorem połączenia między Krakowem a Myślenicami musiałyby być Urząd Marszałkowski, bo to linia międzypowiatowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski