Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślenice. Do szkoły z granatem w plecaku. Na szczęście była to tylko atrapa broni

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Policja Myślenice
Na równe nogi postawiła myślenickich policjantów wieść, że uczeń jednej z miejskich podstawówek przyniósł do szkoły... granat ręczny. Odetchnęli z ulgą, kiedy na miejscu stwierdzili, że to tylko atrapa. Jak wyjaśniła zaskoczona matka 10-latka, „granat” to wakacyjna pamiątka znad morza, którą dziecko bez jej wiedzy zabrało do szkoły.

FLESZ - Od października zmiany przy wjeździe do Wielkiej Brytanii

od 16 lat

Zgłoszenie na policję dotarło w piątek (24 września) przed południem. W trybie pilnym do szkoły skierowano patrol.
Kiedy ten dotarł na miejsce, uczniowie byli już ewakuowani ze szkoły, a odebrany uczniowi „granat” leżał w sekretariacie.
Policjanci szybko odkryli, że choć łudząco przypomina on granat ręczny, nie jest nim.
Dlatego przestrzegają, aby uczniowie nie przynosili do szkoły nie tylko niebezpiecznych przedmiotów, ale też takich, które łudząco je przypominają.

Uczniowie wrócili na lekcje.

- Mundurowi skontaktowali się telefonicznie z matką 10-latka, która oświadczyła, że atrapa granatu została kupiona podczas wakacji nad morzem, a syn bez jej zgody zabrał ją do szkoły - informuje policja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski