Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślenice. Poseł chce być burmistrzem

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Jarosław Szlachetka i komitet poparcia jego osoby jako kandydata na burmistrza
Jarosław Szlachetka i komitet poparcia jego osoby jako kandydata na burmistrza Fot. Katarzyna Hołuj
Wczoraj przed południem Jarosław Szlachetka potwierdził swój start w wyborach samorządowych jako kandydat na burmistrza Myślenic. To nie pierwszy raz, ale tym razem sytaucja jest zupełenie inna, bo pole oddał urzędujący burmistrz Maciej Ostrowski

O ile przed dwoma miesiącami urzędujący burmistrz Maciej Ostrowski zaskoczył wszystkich informując, że nie będzie się ubiegał o reelekcję, tak to, że kandydatem PiS na nowego burmistrza został Jarosław Szlachetka trudno nazwać zaskoczeniem. Nawet jeśli poseł jeszcze kilka dni temu mówił w Radio Kraków co innego („w Myślenicach rozmawiamy od dłuższego czasu o dwóch kandydaturach innych niż ja”).

Słyszało się wprawdzie nieoficjalnie o kandydatach z grona radnych miejskich, ale postawienie na któregoś z nich w wyborach na burmistrza byłoby niezrozumiałe i trudne do zaakceptowania dla wyborców PIS, zwłaszcza, że Ostrowski niespodziewanie oddał pole. Zaprzepaszczenia takiej szansy mogliby Szlachetce nie wybaczyć. Jemu i całemu PiS.

Przypomnijmy: cztery lata temu Ostrowski pokonał Szlachetkę, ale był to bój dla burmistrza najtrudniejszy. Żaden inny rywal wcześniej nie zbliżył się do jego wyniku (różnica wyniosła 10 proc., lub jak kto woli 1869 głosów) tak bardzo, jak zrobił to młodszy od niego działacz PiS. - Tu się urodziłem, wychowałem, z tą ziemią jest związane całe moje życie, to prywatne i to zawodowe. Stąd zostałem wybrany na posła i nigdy nie zapomniałem, kogo jestem reprezentantem, kto mi zaufał, kto wybrał i dla kogo chcę ciężko pracować. Dlatego nie widziałem możliwości podjęcia innej decyzji - mówił wczoraj Jarosław Szlachetka.

Ta deklaracja posła z pewnością nie wprawiła w dobry humor jego potencjalnych kontrkandydatów i ich popleczników. Do tego stopnia, że niektórzy czekają teraz na ruch burmistrza Ostrowskiego i informację, czy jednak nie zdecyduje się startować. Zapytaliśmy go wczoraj o to, ale z magistratu przyszła informacja, że odpowiedzi nie b ędą w stanie udzielić.

Dwa miesiące temu na Zarabiu, burmistrz ogłosił, że po 15 latach rządzenia gminą, chciałby spróbować swoich sił w samorządzie powiatowym lub wojewódzkim. Z kolei Krzysztof Halek, kiedyś wicestarosta, a dziś radny powiatowy, którego burmistrz zarekomendował na swego następcę, mówił wtedy: - Zdecydowałem się kandydować w najbliższych wyborach samorządowych na burmistrza miasta i gminy Myślenice, bo uważam, że gmina nadal potrzebuje dobrego stylu zarządzania, dynamicznego i profesjonalnego sposobu sprawowania władzy.

Zgoła inne spojrzenie na zarządzanie gminą ma jego kontrkandydat Jarosław Szlachetka. Wczoraj , mniej lub bardziej świadomie czyniąc aluzję do prowadzonej przez magistrat kampanii „Dumni z Myślenic” mówił: - Jestem dumny z Myślenic, jestem dumny z historii tego miasta, ale nie jestem dumny z władz naszej gminy, z władzy, która traktuje nasze miasto jak prywatny folwark. Widzę dużo niegospodarności, widzę dużo niesprawiedliwości. Samorząd powinien służyć ludziom, wspólnocie wszystkich mieszkańców.

O komentarz do tych słów poprosiliśmy urzędującego burmistrza, ale ten, podobnie jak przy pytaniu o ewentualne kandydowanie - był wczoraj nieuchwytny.

Ciekawostką jest, że zanim drogi Szlachetki i Halka rozeszły się, obydwaj kiedyś współpracowali, najpierw przy kampanii wyborczej kandydującego do Sejmu Marka Łatasa, a później w jego biurze poselskim. Dziś Szlachetka nie chce o nim mówić. I vice versa, Krzysztof Halek nie odbierał wczoraj naszych telefonów, nie odpowiedział też na SMS-a.

Kariera Szlachetki wiodła z biura poselskiego do Rady Miejskiej w Myślenicach, potem do gminy Pcim, gdzie najpierw był zastępcą wójta Daniela Obajtka, a potem (kiedy dostał się on do Sejmiku Województwa Małopolskiego) jego pełnomocnikiem. W 2014 próbował swoich sił w wyborach do samorządu, ale zaliczył tu dwie porażki. Najpierw przegrał wspomniany już wyścig do fotela burmistrza, a nieco później przegrał wybory na starostę, co musiało być dla niego jeszcze bardziej bolesne, bo choć PIS po wyborach miało w Radzie Powiatu większość, to doszło do zdrady wewnątrz, wskutek czego wybory wygrał Józef Tomal, a PIS do dziś tworzy opozycyjną mniejszość. Od 2015 roku zasiada w Sejmie.

**
Kandydaci z prawa

„Mamy dwóch kandydatów z PIS-u” - taki komentarz usłyszeliśmy wczoraj od jednego z obserwatorów lokalnej sceny politycznej. Trudno nie przyznać mu racji.

Jeden - Jarosław Szlachetka to poseł tej partii, szef jej powiatowych struktur w Myślenicach i jeden z bardzo zaufanych ludzi tej partii, o czym świadczy powierzenie mu funkcji szefa małopolskiego zespołu ds. wyborów samorządowych .

Drugi - Krzysztof Halek to były członek PiS. Skreślony z listy PiS po ostatnich wyborach samorządowych, założył w Myślenicach lokalne struktury Solidarnej Polski i jeszcze pod koniec ubiegłego roku pozował do zdjęć ze Zbigniewem Ziobrą i Edwardem Siarką. Teraz przedstawia się jako bezpartyjny. Jak powiedział nam po „namaszczeniu” go przez burmistrza na jego następcę, zawiesił swoje członkostwo w SP.

Czy pojawi się trzeci kandydat, bez partyjnego szyldu, partyjnej przeszłości, albo dla odmiany, reperezentujący lewą stronę sceny politycznej? To kwestia otwarta.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Myślenice. Poseł chce być burmistrzem - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski