Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślenice. Słodka przygoda Sylwii w programie "Bake Off - Ale Ciacho!"

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Sylwia Bała i jej słodkości
Sylwia Bała i jej słodkości Katarzyna Hołuj
Sylwia Bała z Myślenic dotarła do finału programu „Bake Off - Ale Ciacho!”. I choć go nie wygrała, to i tak czuje się zwyciężczynią

Kochająca podróże myśleniczanka mówi, że udział w programie też był podróżą i to wyjątkową, kulinarną, jakiej nie kupi się w żadnym biurze turystycznym.

- Program wyznaczył mi nową drogę, cukierniczą. Nauczyłam się w nim bardzo wielu rzeczy i to w bardzo krótkim czasie. Wiele rzeczy, które robiłam w programie, robiłam po raz pierwszy w życiu, na przykład sycylijskie cannoli albo finałowy tort, czyli hidden cake. Miał mieć co najmniej trzy piętra, a ja nigdy wcześniej nie robiłam nawet dwupiętrowego tortu. Był to więc mój debiut na dodatek na oczach tylu osób - mówi Sylwia.

Spośród dwunastu uczestników programu Sylwia nieraz okazywała się autorką najlepszych wypieków. Już w pierwszym odcinku zdobyła tytuł Mistrzyni Wypieków Tygodnia, a potem jeszcze trzy razy zwyciężała w konkurencjach technicznych.

Słodkości, także te z programu przygotowała na finał, żeby poczęstować nimi rodzinę i przyjaciół, w gronie których oglądała ostatni odcinek.

Wszyscy zachwalali nie tylko ich smak, ale także wygląd, przyznając, że Sylwia nie tylko świetnie piecze, ale także gotuje.

Adam, partner Sylwii zdradził nam, że jest ona mistrzynią w przygotowywaniu chińszczyzny. - W Chinach by się takiej nie powstydzili. Każdy, kto jej spróbuje mówi, że to prawdziwa petarda - mówi.

CZYTAJ TAKŻE: Pieczenie ciast relaksuje, to taka kulinarna joga

- Jej potrawy zawsze były zaskoczeniem. Pamiętam jak kiedyś smażyła… ogórki. Zdziwiłam się, ale smak potrawy był bardzo dobry. Jeśli zaś chodzi o wypieki, to do dziś piekę strudel według jej przepisu. Znam i cenię także jej znakomite ciasteczka z orzechami - mówiła przyjaciółka Kasia.

Sylwia z wykształcenia jest germanistką i jak mówi, z zawodu nie zamierza rezygnować. Chce jednak spróbować połączyć pasję do języka niemieckiego z pasją pieczenia.

- Nie chcę, żeby udział w programie to był tylko epizod. Otworzyły się przede mną nowe drzwi i wchodzę w nie. Wiem, że jeszcze dużo muszę się nauczyć, ale bardzo chcę się szkolić. Bardzo chciałabym też uczyć innych, bo pieczenie jest fajne - mówi.

Już przed programem ukuła powiedzenie, że pieczenie to taka kulinarna... joga.

WIDEO: Jak radzić sobie ze stresem w pracy?

Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski