Myślenice. Solidarność z najuboższymi jest teraz szczególnie ważna

FLESZ - Kto przynosi świąteczne prezenty?

Ze względów bezpieczeństwa Wigilia w takiej formie jak dotychczas nie może się odbyć. Co nie znaczy, że osoby samotne, które co roku na niej gościły zostaną w tym czasie same, bowiem już jutro, w niedzielę (20 grudnia) odbędzie się spotkanie z nimi i dla nich. Tak jak co roku, Zespół Parafialny Caritas Betania oraz myślenicki oddział Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej zapraszają do stołu, tak i teraz postanowili zaprosić osoby samotne do spotkania, które odbędzie się na wolnym powietrzu, przed Domem Parafialnym im. ks. Józefa Bylicy w Myślenicach.

Solidarność potrzebna bardziej niż kiedykolwiek

Czasy są ciężkie dla wszystkich, a najcięższe dla najgorzej uposażonych. Tym bardziej nasza solidarność z nimi powinna być taka sama, jeśli nie większa. Dlatego, mimo tego, że jako przedsiębiorcy żyjemy w wielkiej niepewności, chcemy dać choć namiastkę normalności, bo przecież człowiek potrzebuje drugiego człowieka, spotkania z nim i nadziei – mówi Lucyna Gowin, wiceprezes Galerii Myślenickiej i prezes myślenickiego oddziału Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej.

Na niedzielnym spotkaniu na przybyłych będzie czekał ksiądz Zdzisław Balon, proboszcz myślenickiej parafii NNMP i opiekun Caritas-Betania oraz wolontariusze. Będą życzenia, kolędy i świąteczne paczki.
Te będą przygotowane z myślą o świętach, znajdzie się w nich m.in. opłatek, ale Caritas wspomaga potrzebujących podobnymi paczkami przez cały rok.
Zawsze też w albertyńskiej kuchni z Betanii można liczyć na ciepły posiłek. Teraz jest on wydawany raz w tygodniu, ale przez całą wiosnę kuchnia wydawała je codziennie. - To było konieczne, bo bary były pozamykane, a ulice prawie puste. Osoby bezdomne i te, które żyją z tego, co uda im się wyprosić od ludzi, zostały praktycznie same, bez pomocy - Barbara Kalinowska, koordynatorka Caritas Betania.

Ponad 200 osób korzysta z pomocy

Regularnie z tych różnych form pomocy, nie licząc Wigilii dla samotnych, korzysta ok. 220 osób. W tym roku przybyły nowe, często młode.

To rok szczególnie trudny, wiele osób potraciło pracę i źródło utrzymania. Widzimy to po tym, że więcej osób przychodzi i prosi o pomoc żywnościową albo w opłaceniu rachunków, które dłużej nie mogą czekać – dodaje Barbara Kalinowska.

Wolontariusze robią co mogą, aby mieć co włożyć do paczek i do garnka. Zwykle były to artykuły ofiarowane przez mieszkańców podczas zbiórek w sklepach.
W tym roku, marcowa zbiórka z powodu narodowej kwarantanny musiała zostać odwołana, a ostatnia, grudniowa odbyła się, ale bez udziału wolontariuszy. Zebrano około tony żywności, czyli kilkakrotnie mniej niż zazwyczaj. Co więcej, od września nie było dostawy żywności z programów unijnych. Caritas dokupuje więc żywność z pieniędzy z ofiar. Poza tym korzysta z pomocy dwóch myślenickich marketów, które przekazują mu żywność, której termin przydatności zbliża się do końca. Na taką współpracę zdecydował się m.in. sklep Auchan z Galerii Myślenickiej. - Zamiast wyrzucać dobre jeszcze produkty, nabiał, wędliny, albo podeschnięte jarzyny, wolimy je przekazać – mówi Lucyna Gowin.
Korzystano też ze środków z 1 procenta. - Kupiliśmy opał na zimę dla dwudziestu jeden rodzin, a za resztę planujemy kupić lekarstwa – mówi wolontariuszka.
Na pomoc potrzebującym (zakup żywności, lekarstw, opału) Zespół Parafialnym przeznacza także nagrodę (10 tys. zł), którą otrzymał za zajęcie drugiego miejsca w konkursie „Błogosławieni Miłosierni”.

Pomóc może każdy

Każdy kto chciałby wspomóc potrzebujących może to zrobić zostawiając produkty żywnościowe o długim okresie przydatności w koszach stojących przy ołtarzach bocznych w kościele NNMP. One również za pośrednictwem Betanii trafiają do tych, którzy najbardziej ich potrzebują.