Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślenice. To była droga naprawdę krzyżowa. Łzy w oczach

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Droga Krzyżowa ulicami Myślenic przeszła już po raz dwudziesty. Zgromadziła kilkaset osób
Droga Krzyżowa ulicami Myślenic przeszła już po raz dwudziesty. Zgromadziła kilkaset osób fot. Katarzyna Hołuj
Około tysiąca osób wyruszyło w tym roku na Ekstremalną Drogę Krzyżową. To aż cztery razy więcej niż roku temu. Nie aż tylu, ale też wielu, bo kilkuset uczestników zgromadziła Droga Krzyżowa ulicami miasta.

Ta druga została zorganizowana już po raz dwudziesty. Procesja przeszła od kościoła św. Brata Alberta do sanktuarium NNMP, a przez większość czasu towarzyszył jej deszcz.

Zimno dawało się we znaki zwłaszcza aktorom wcielającym się w postaci biblijne. Widok półnagiego Jezusa na krzyżu przy tej pogodzie był jeszcze bardziej przejmujący. Adam Dobek z Myślenic , który wcielił się w tę rolę, po zakończeniu Drogi Krzyżowej powiedział nam, że nawet jeśli zapłaci za to chorobą, to było warto. Deszcz i zimno paradoksalnie sprawiły, że grało mu się łatwiej. Co nie znaczy, że łatwo, bo jak dodał, jest to przeżycie, które wstrząsa człowiekiem.

- Przez te warunki łatwiej było wcielić się w rolę. Na pewno inaczej się to przeżywa, kiedy poczuje się choć trochę to cierpienie. Lepiej się też rozumie, jak Jemu było trudno - mówił.

„Warto żyć ekstremalnie”

Przygotowania do Drogi Krzyżowej zaczęły się tuż po święcie Trzech Króli i Orszaku z okazji tego święta. Tak jak trasa Drogi Krzyżowej łączy dwa kościoły: na osiedlu 1000-lecia i w Rynku, podobnie w jej przygotowaniu łączą się dwie oazy działające przy tych parafiach.

- Dla nas, członków oazy to jeden z kulminacyjnych punktów w _roku - mówi Małgorzata Drożdż, organizatorka tego przedsięwzięcia. W tym roku ze względu na jubileusz jeszcze bardziej niż zwykle zależało im na tym, aby wszystko udało się jak najlepiej. - _Dla mnie i myślę, że dla pozostałych osób biorących w tym udział jest to zaszczyt. A trzeba przyznać, że jest to ciężka praca - i organizacyjne, i technicznie. Ale warto było zobaczyć łzy w oczach, nawet u __dorosłych mężczyzn - mówi.

Około tysiąca osób podjęło w tym w roku wyzwanie i w myśl hasła: „nie warto żyć normalnie, warto żyć ekstremalnie” ruszyło na jedną z tras EDK. Byli wśród nich nie tylko myśleniczanie. Ci z dalsza, pytani dlaczego wybrali właśnie Myślenice odpowiadali, że trasy prowadzące stąd mają „coś” w sobie, są górzyste i wymagające. Można było wybrać: 32 km lub 39 km do Kalwarii Zebrzydowskiej lub 41 km do Szczyrzyca.

Na tej Drodze Krzyżowej, inaczej niż na miejskiej, idzie się w ciemnościach (nocą) i nie w tłumie, ale w małych, kilkuosobowych grupach. I w milczeniu. A jednak aż cztery razy więcej (!) osób niż przed rokiem zdecydowało się iść. Ta liczba zaskoczyła nawet liderkę myślenickiej EDK Magdalenę Cichoń, która jeszcze trzy tygodnie temu szacowała, że uczestników będzie pół tysiąca.

„Bolał każdy krok”

Pan Przemysław z Wiśniowej szedł na EDK i wybrał najdłuższą z tras. Jest leśnikiem i długie chodzenie po lesie mu niestraszne. Nie bał się wysiłku fizycznego, ale i tak mówi: - Bolało... To jest przesuwanie granicy. Nie do końca wiem, jak udało mi się wejść na Ciecień, a na ostatnich 10 km bolał każdy krok.

Mimo, że lasy zna jak własną kieszeń, to kilka razy nie był pewien gdzie iść dalej. Ciemność zrobiła swoje. Mocne wrażenie zrobiła na nim również chwila, kiedy rano stanęli z bratem w progu kościoła w Szczyrzycu.

-__ Tam podłoga świeżo umyta, ludzie wewnątrz,a my tacy brudni ubłoceni, przemoczeni. Wstyd było wejść. To była dobra lekcja pokory - mówi.

Dla pani Urszuli z Myślenic to już kolejna EDK. - Dla mnie, osoby wierzącej, to powrót do źródła. Spotkanie z Panem Bogiem w ciszy, samotności, może w bólu. Chcę poczuć choć namiastkę tego co Zbawiciel dla nas zrobił - mówiła przed wyjściem na trasę. - Zabieram intencje tych, którzy nie mogą iść, choć bardzo by chcieli, ale są starsi, może niedyspozycyjni fizycznie... Przy okazji, człowiek dziękuje Bogu, że może iść, że ma siły, zdrowie. Że __mógł podjąć wyzwanie.

[email protected]

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Setki kilometrów w milczeniu. Ekstremalna Droga Krzyżowa z Krakowa ruszyła po raz 9.

Autor: Anna Kaczmarz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski