Ten fragment, którym zainteresowany jest kupiec stanowi 1/4 ogrodu znajdującego się z przodu budynku Przedszkola Samorządowego nr 6 (za nim znajduje się drugi, większy ogród).
Ziemia ta (w sumie 21 arów) należała kiedyś do babki inwestora-Rafała Zalubowskiego, ale ta w latach 70-tych, choć tego nie chciała, została z niego wywłaszczona. Zwraca on uwagę na to, że otrzymała odszkodowanie niewspółmierne do wartości ziemi, a jego propozycją jest zapłata za rzeczone 3 ary wg. ich obecnej wartości rynkowej (czyli po ok. 40-50 tys. zł netto za ar, wedle szacunków, bo wycena nie została jeszcze wykonana).
Na tej sąsiadującej z jego domem działce chciałby wybudować szkołę rysunku i matematyki (częściowo stałaby też na działce, na której stoi dom). Budynek miałby mieć trzy kondygnacje i ok. 700 m kwadrat. powierzchni. Jego plany wywołały kontrowersje wśród dyrekcji i rodziców, którzy podnoszą że ok. 180 dzieci uczęszczających do przedszkola potrzebuje miejsca do zabawy i nie powinno im się go ograniczać.
O spotkanie z rodzicami zabiegał sam zainteresowany, czyli inwestor. Chciał przedstawić rodzicom swoje argumenty i korzyści, jakie z takiej transakcji miałyby gmina (ok. 10 tys. zł rocznie wpływu z tytułu podatku od nieruchomości) i przedszkole.
Rodziców interesowały tylko te ostatnie, jednak ani oferta bezpłatnych lekcji rynku dla przedszkolaków przez okres 5 lat, ani oferta przekazania bezpłatnie projektu modernizacji przedszkolnego ogrodu, ani też szansa na to, że pieniądze ze sprzedaży 3-arowej działki będą przeznaczone na modernizację przedszkola, nie przekonały ich.
Z lekcji dzieci miałby korzystać po oddaniu nowego obiektu do użytku, zaś inwestor w planach daje sobie na jego wybudowanie 5 lat. Stąd też wniosek, że obecne przedszkolaki na tej ofercie prawdopodobnie by nie skorzystały. Jedna z matek wyraziła obawę, że jej dziecko będzie zmuszone bawić się w sąsiedztwie placu budowy.
Inwestor tłumaczył, że planuje najpierw zgromadzić środki finansowe, a samą budowę zrealizować w ok. 2-3 miesiące w okresie wakacyjnym. Ktoś inny dopytywał o miejsca parkingowe przy nowym budynku (tych przewidziano 6) i ruch, jaki wygenerują klienci szkoły.
Były też inne argumenty. Jedna z kobiet stwierdziła na podstawie przedstawionej koncepcji budynku, że taki "szklany potwór" nie pasuje do architektury w tej części miasta, na co inwestor odparł, że to koncepcja, a o ostatecznym wyglądzie budynku zdecydowałby projekt. Zadeklarował też, że zabiegłby o umieszczenie w akcie notarialnym zapisu o prowadzeniu tam takiej działalności jak szkoła przez kilkadziesiąt lat, co miałby zagwarantować np. że po kilku latach nie odsprzeda działki.
Mimo tych zapewnień odpowiedź rodziców była jednoznaczna. W głosowaniu, które miało charakter opiniotwórczy, ale nie decydujący, nikt nie opowiedział się za sprzedażą, za to 108 osób było przeciw; 9 osób wstrzymało się od głosu. - Nie jesteśmy przeciw temu, aby ta szkoła powstała w Myślenicach. Jesteśmy przeciwni, aby powstała tutaj, na terenie przedszkola - mówili już po głosowaniu rodzice.
Teraz tematem ponownie mają się zająć radni-członkowie komisji edukacji. Ich zadaniem będzie wydanie opinii, której oczekuje od nich burmistrz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?