Myślenicki Klub Ptakoluba zachęca do obserwacji ptaków. Wiosna to idealny czas na obserwacje, a ziemia myślenicka jest idealnym miejscem

Rzeka, lasy, góry i duży zbiornik wodny, czyli Zalew Dobczycki – wszystko to znajdziemy w Myślenicach i okolicy i właśnie to sprawia, że są to wymarzone tereny do obserwacji ptaków.

Na Dalinie, Uklejnie, Kotoniu i w rejonie Kudłaczy są lasy. A już Zbiornik Dobczycki sam w sobie jest ewenementem. Tylko tam występuje ponad 240 gatunków – mówi Michał Baran, pasjonat ornitologii i współzałożyciel Myślenickiego Klubu Ptakoluba.

Stworzył on poświęconą ptakom Zbiornika Dobczyckiego stronę internetową, a właściwie podstronę, bo można na nią wejść ze strony Myślenickiego Klubu Ptakoluba (www.ptakoluby.pl).

Dlaczego właśnie wiosna (im wcześniejsza tym lepiej) jest najlepszym czasem na rozpoczęcie obserwacji ptaków i pierwsze próby rozpoznawania gatunków?

Wczesną wiosną nie ma takiego nagromadzenia gatunków. Przedstawiciele awifauny przylatują stopniowo, na początku te wczesne, czyli żurawie, drobne ptaki wróblowate, drozdy. Stopniowo też się je poznaje. Jeśli natomiast zaczyna się przygodę z ptakami i ich obserwacjami w maju lub czerwcu to dla kogoś, kto próbuje rozpoznawać gatunki może to być zniechęcające – tłumaczy Michał Baran.

Termin I Myślenickiej Nocy Sów też nie jest przypadkowy, bo sowy są aktywne właśnie wczesną wiosną, w zależności od gatunku, od lutego do maja. Marzec i kwiecień to miesiące na które przypada szczyt aktywności głosowej gatunków leśnych takich jak puszczyki, włochatki, sóweczki, puszczyki uralskie, których przedstawiciela widać w logo Myślenickiego Koła Ptakolubów.
Myślenicka Noc Sów będzie okazją do tego, aby spacerując leśną drogą na Uklejnę wypatrywać oraz nasłuchiwać pohukiwania sów.

Zbiórka zaplanowana jest na godz. 16 na parkingu przy ul. Zdrojowej (obok ronda)
Przewidywany czas trwania tego wspólnego wyjścia to ok. 4 godz. Ptakoluby radzą, aby w przypadku złej pogody, sprawdzić informację o planowanym wyjściu na ich stronie internetowej (www.ptakoluby.pl).

Myślenickie Ptakoluby nie chcą zamykać się we własnym gronie, ale chcą to grono powiększać, właśnie dzięki takim wspólnym wyjściom i wycieczkom. Do tej pory zorganizowali jedną, wokół Zbiornika Dobczyckiego. Odbyła się jesienią. Zimą bardziej skupili się na prelekcjach i spotkaniach ze specjalistami od ornitologii, takimi jak np. dr Damian Wiehle, były prezes Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego i specjalista od rozpoznawania ptasich piór Wojciech Guzik.

Paweł Śledziowski, współzałożyciel MKP, mówi nam, że poza tym, że chcą zgromadzić sympatyków przyrody to wyjścia te organizują tez po to, aby pokazać ludziom co mamy cennego wokół i na co warto zwrócić uwagę.

Na naszym terenie można spotkać na przykład rzadkiego w Polsce dzięcioła białogrzbietego. Mamy też tu gatunki stricte związane z wodą, bo mamy przecież sztuczne jezioro. Pewne gatunki możemy tu spotkać przez cały rok, a inne tylko tu zimują. Zdarza się, że przylatują kaczki morskie, które na co dzień gnieżdżą się i legną daleko na północy Skandynawii, a do nas przylatują na zimę, która u naszym klimacie jest łagodniejsza. Właśnie dlatego warto wyjść z domu, bo naprawdę można spotkać gatunki rzadkie, na co dzień w Polsce nie występujące - mówi.

Dodaje też, że można też zacząć obserwacje ptaków od podpatrywania się z okna własnego domu. - Sam zaczynałem od liczenia gatunków przylatujących do domowego karmnika. Okazało się to tak fascynujące, że z czasem pasja pochłonęła mnie na tyle, że dziś wiąże się już z wyjazdami po całym kraju.

Chcemy się zajmować edukacją przyrodniczą i ekologiczną, czynną ochroną ptaków: robieniem miejsc gniazdowych, dokarmianiem, ale także podejmowaniem interwencji w sprawach środowiskowych, gdyby w okolicy działo się coś niepokojącego – dodaje Michał Baran.

Członkowie Myślenickiego Klubu Ptakoluba ostatnio zawiesili w myślenickich lasach kilka budek z nadzieją, że zagnieżdżą je włochatki.

Włochatki występują w górach, w Polsce m.in. na Babiej Górze i być może są też gdzieś indziej w Beskidach. Tak czy tak jest ich mało. Nie wiem czy zagnieżdżą się w naszych budkach, ale po sezonie do budki jest znacznie łatwiej zaglądnąć niż do dziupli i sprawdzić, chociażby po pozostawionych tam piórach, kto się w niej zagnieździł. Jeśli nie będzie to włochatka to może sóweczka, czyli najmniejsza sowa, może gołąb siniak, który zasiedla bukowe lasy, albo inny dziuplak? To taki nasz eksperyment i początek akcji, bo w przyszłości chcielibyśmy wieszać tych budek znacznie więcej, bo wiemy, że jest deficyt miejsc gniazdowych, szczególnie w miastach. Dawniej ptaki zagnieżdżały się w załomach elewacji, teraz często wszystko jest zatynkowane tak, że nie mają takiej możliwości. Zawsze ilekroć zawieszałem gdzieś budkę to była zajmowana – mówi Michał Baran.

Sam zachęca też innych do tego, aby takie budki wieszali jeśli tylko mają taką możliwość.

Centrum Aktywności Lokalnej w Myślenicach, z którego gościnności korzysta Myślenicki Klub Ptakoluba w marcowej ofercie ma zajęcia z majsterkowania, podczas których robione będą właśnie budki lęgowe. Można więc przyjść własnoręcznie budkę wykonać, a potem zawiesić ją i czekać aż stanie się domem dla jakieś ptasiej rodziny. Zajęcia odbędą się 25 marca w siedzibie CAL w kamienicy Obońskich (Rynek 27). Obowiązują zapisy (tel. 575-552-452, 533-551-615, 881-551-519).

Sezon rowerowy już niedługo! Jaki rower wybrać?