Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myśleniczanin z taaakim IQ

Redakcja
Fot. Archiwum prywatne
Fot. Archiwum prywatne
Jakub Misztal ma 20 lat. Na pozór nic go nie wyróżnia od rówieśników. Posiada jednak coś, czym może pochwalić się jedynie 1 procent populacji. To iloraz inteligencji. 156! Progi genialności, według różnych skal, zaczynają się od 130 IQ.

Fot. Archiwum prywatne

SYLWETKA. 20-letni Jakub Misztal osiągnął w teście na inteligencję wynik 156 IQ. Tyle ile ma 1 procent z nas.

Jakuba na liście dostępnej na stronie Mensy Polska (to międzynarodowe stowarzyszenie skupiające w swoich szeregach osoby o najwyższym ilorazie inteligencji - red.) nie ma, bo formalnie nie należy jeszcze do tego stowarzyszenia. Ma jednak certyfikat poświadczający, że na teście inteligencji organizowanym właśnie przez Mensę uzyskał wynik 156 IQ w skali Cattella. Jest tam także informacja, że taki wynik uzyskuje górny 1 procent populacji. Aby wstąpić do Mensy, "wystarczy" zdobyć wynik 148 IQ. Taki wynik uzyskuje 2 proc. populacji. Gdy już wystąpi do stowarzyszenia, będzie prawdopodobnie pierwszym myśleniczaninem w tym elitarnym towarzystwie. Prawdopodobnie, ponieważ mensanie ujawniają swoje dane na stronie internetowej na zasadzie dowolności.

Jakub do uzyskanego przez siebie wyniku ma spory dystans. Szczególnie, że odkąd jego znajomi wiedzą o tym, słyszy nieraz od nich lub od wykładowców: "Powinieneś to wiedzieć", "jak to? Ty na to nie wpadłeś? A ja tak!".

Także dlatego wahał się, czy dać się namówić na artykuł o sobie. Ostatecznie jednak bilans wychodzi dodatni, bo choć docinki w rodzaju "Jak to, Ty tego nie wiesz?" nie są miłe, to uzyskanie tak znakomitego wyniku dodało Kubie pewności siebie. Jak mówi, zaczął też więcej od siebie wymagać. Ale już tego, że należy do Mensy (stanie się to, gdy dopełni formalności) nie zamierza zdradzać w swoim CV. - Konsultowałem się w tej sprawie z innymi mensanami i większość odradzała, gdyż również później szef wymaga więcej niż od "zwykłego" pracownika - tłumaczy.

Na test poszedł z ciekawości. Było to 4 grudnia ubiegłego roku, na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie, gdzie Jakub studiuje na I roku na kierunku "Edukacja dla bezpieczeństwa i wiedza o społeczeństwie". Chciał się przekonać, jaki wynik uda mu się osiągnąć. Po cichu liczył, że będzie to 100-110 IQ. Wcześniej rozwiązywał podobne testy w domowym zaciszu. Najpierw te drukowane w magazynie "Focus". Jak przyznaje, lubił je rozwiązywać jeszcze wówczas, kiedy był dzieckiem. Później rozwiązywał także testy dostępne w sieci. Wielbicielem łamigłówek nigdy nie był. Lubi od czasu do czasu porozwiązywać sudoku.

Sprawdzian, na który udał się w grudniu trwał 20 minut. W tym czasie należało rozwiązać 45 zadań.

Później przez osiem tygodni czekał na wyniki. Przyszły pocztą. Zawartość koperty jako pierwsza przeczytała mama Jakuba (Dorota Ruśkowska, założycielka Teatru w Stodole - red.) i to od niej, przez telefon, Jakub dowiedział się o uzyskanym wyniku. Był nim zaskoczony. Skąd u niego taka inteligencja? - Po tacie - podejrzewa Kuba.

- Nigdy nie byłem prymusem - mówi. - Zawsze byłem raczej leniwy. To, co udawało mi się osiągnąć, osiągałem dzięki niewielkiemu nakładowi sił. Myślę, że byłem przez nauczycieli odbierany jako ten, który potrafi, ale mu się nie chce.

Do szkoły, zarówno podstawowej, gimnazjum, jak i ponadgimnazjlanej, chodził w Myślenicach. Urodził się jednak w Krakowie i tam spędził dzieciństwo. Dlatego, jak dziś mówi, dla osób z Myślenic nie jest stąd - jest z Krakowa, i odwrotnie, dla krakusów też jest "obcy", bo z Myślenic. Teraz mieszka w Krakowie, ale ciągle odwiedza Myślenice, gdzie jest jego rodzinny dom. Wpada tu w przerwach między studiami a pracą. Pracuje w Kopalni Soli w Wieliczce jako pomocnik dyspozytora turystyki. Jak wygląda jego zwykły dzień?
- Mam tak rozłożone zajęcia, że jednego dnia muszę wstać o świcie, a innego mogę spać spokojnie do południa. Najważniejsze dla mnie są obecnie studia, dlatego staram się nie opuszczać żadnych zajęć. Po powrocie z uczelni, trzeba coś ugotować, przeczytać bieżące wiadomości, żeby być przygotowanym na zajęcia - jesteśmy odpytywani z bieżących wydarzeń. Czasem idę na siłownię albo pobiegać. Ale to raczej nic szczególnego. Myślę, że 90 procent osób w moim wieku spędza czas podobnie - mówi Kuba.

Jego zainteresowania nie ograniczają się do jednej rzeczy. Na pierwszym miejscu stawia piłkę nożną. Z gry musiał zrezygnować przez zerwanie wiązadła w kolanie. Poza futbolem, interesuje go historia II wojny światowej, muzyka (lubi słuchać polskiego rapu) oraz regionalizm, a szczególnie "krakowsko-góralskie klimaty". - Bardzo lubię oglądać występy "Ziemi Myślenickiej", ale też zwiedzać takie miejsca jak na przykład Rydlówka - mówi.

Nie jest mu też obojętny teatr, który w nim i jego siostrach (bliźniaczki Anna i Karolina) "od małego" zaszczepiała mama. - Być może nawet wybrałbym aktorstwo, gdyby nie... wada wymowy. Bałbym się, że z widowni słyszałbym głosy "co on mówi?". To czego nauczyła nas mama, czasem się jednak przydaje. Do parodiowania.

Nosząc się z zamiarem wysłania deklaracji i opłacenia składki - po to, aby formalnie wstąpić do Mensy - Jakub zachęca innych do tego, żeby spróbowali swoich sił. Najbliższa sesja testowa w Krakowie odbędzie się 28 maja.

KATARZYNA HOŁUJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski