Wiem, drapieżniki dobrej prasy nie mają, ale póki co, są gatunkiem ginącym i objętym ścisłą ochroną.
Dodatkowego smaczku sprawie nadają obroże telemetryczne.
Obydwa osobniki miały założone nadajniki GPS, dzięki którym naukowcy precyzyjnie śledzili aktywność zwierzaków. Tym sposobem sprawcy zostaną szybko wykryci, gdyż wystarczy porównać zapisany ślad drogi wilka z książką polowań. To taki dokument, gdzie wyjście i zejście z łowiska imiennie wypełnia każdy myśliwy.
Sprawa przed obliczem Temidy murowana i pewnie przegrana.
I dobrze, gdyż pożal się Boże myśliwemu, który myli wilka z sarną czy dzikiem, trzeba czym prędzej odebrać broń. Po wsze czasy.
Przy okazji, z jednego z zabitych zwierząt sprawcy (czy sprawca) zdjął nadajnik i zakopał w ziemi. Ot i głupota, bo urządzenie nadal pracowało. Mniejsza z tym. Szkoda wilków.
Jeden z nich był rodzicem wychowującym młode, a obydwa był w pełni sił i mogły mieć młode. A tak osierocona rodzina, zamiast na dzikie zwierzęta, zapoluje na łatwiejszy cel, czyli zwierzaki domowe.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?