Bartłomiej Damasiewicz FOT. ANDRZEJ WIŚNIEWSKI
- Taki mecz jak z Przebojem Wolbrom, zremisowany, to dla was zysk czy strata?
- Patrząc na grę zwłaszcza w pierwszej połowie, można mówić, że mamy stratę, ale z drugiej strony nie mieliśmy klarownych sytuacji, a rywale kilka razy zagrozili nam pod bramką.
- Gracie o awans?
- Nie, nie mierzymy w awans, choć staramy się grać jak najlepiej, być jak najwyżej. Dopiero po jesiennej rundzie będziemy patrzeć na to, jak się to wszystko rozwinie, na co będzie nas stać, na co będzie stać klub.
- Poprzedni sezon z pewnością rozbudził wasze apetyty, było drugie miejsce i pewnie nadzieje, że w tym może być podobnie, a może nawet lepiej?
- Na pewno tak. Poprzedni sezon był dla nas bardzo udany, nawet przez moment mieliśmy przewagę, a potem niestety nam nie poszło. Unia Tarnów "odskoczyła", ale podobnie jak i w tym sezonie nie było jakiegoś takiego ciśnienia na awans. Gramy jak najlepiej, ale, jak mówię, jeśli nie podołamy, to nic się nie stanie. A gdy się nam uda, to będzie wspaniale. Liga jest bardzo wyrównana w górnej części tabeli i będzie nam bardzo ciężko.
- Wyrównana owszem, ale z jednym superkandydatem do awansu, myślę tu o Limanovii! Patrząc na jej kadrę, to jest to murowany faworyt.
- Tak, odstaje od pozostałych drużyn, biorąc pod uwagę tylko kadrę. A na boisku? Graliśmy z nią i przegraliśmy tylko 1:2. Na pewno grają dobrą piłkę i jest to główny kandydat do awansu, ale liga już tyle rzeczy pokazała, że można w niej wygrać czy też przegrać z każdym.
- Jest ścisk w czołówce. Czy ktoś się od niej oderwie?
- W górze zostanie Limano-via i Łysica Bodzentyn. Będą teraz raczej małe różnice punktowe, a w przerwie zimowej drużyny robią różne ruchy kadrowe, wzmacniają się, nawet więc 6 - 7 punktów straty jest do odrobienia. Jest cała runda i wszystko się może zdarzyć.
Rozmawiał Jacek Żukowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?