Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na betonowej pustyni jest za dużo zieleni? Statystyka pogrąża Czyżyny [WIDEO]

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Na nowych osiedlach, budowanych w rejonie pasa startowego, zieleni można szukać z lupą
Na nowych osiedlach, budowanych w rejonie pasa startowego, zieleni można szukać z lupą Joanna Urbaniec
Kontrowersje. Informacja, że dzielnica XIV ma nadmiar terenów zielonych, może rozzuchwalić deweloperów, którzy chcą zagęszczać zabudowę.

Czyżyny - dzielnica, którą szczególnie upodobali sobie deweloperzy, od lat walczy o każdy skrawek zieleni. Mieszkańcy protestują, sądzą się z inwestorami i pikietują w obronie drzew. Tymczasem wygląda na to, że nie ma po co, bo Czyżyny... cierpią na nadmiar zieleni. Taki wniosek można wyciągnąć zaglądając do propozycji projektu „Kierunki rozwoju i zarządzania terenami zieleni w Krakowie na lata 2017-2030”, przygotowywanego przez krakowski magistrat.

Autor: Joanna Urbaniec

Park Lotników zawyża statystyki

„W Czyżynach mamy do czynienia z dużym nadmiarem terenów zieleni w stosunku do liczby mieszkańców” - takie sformułowanie znalazło się w dokumencie, a obok niego także inne: że w przypadku nadmiaru planuje się utrzymywanie istniejącej liczby zieleni. Mieszkańców i radnych zelektryzowała ta wiadomość, choć urzędnicy uspokajają, że to tylko statystyki, a oni zdają sobie sprawę z tego, że w Czyżynach są obszary, gdzie zieleni brakuje.

Skąd więc tak absurdalny wniosek? Okazuje się, że to wina statystyk, a liczby potrafią być złudne. Z obliczeń magistratu wynika, że na jednego mieszkańca Czyżyn (jest ich w sumie 29 450) przypada 18,93 m kw. terenów zielonych, a standardowa, wystarczająca liczba to 10 m kw. (według „Poradnika urbanisty”, z którego korzysta magistrat). Wychodzi na to, że w „czternastce” zieleni jest nawet więcej, niż potrzeba.

Tyle że lwią część, czyli ponad 55 ha zieleni, którą magistrat zinwentaryzował na terenie „czternastki”, zajmuje największy w Krakowie park Lotników Polskich, który obejmuje blisko 42 ha (ponad 75 proc.). Urzędnicze obliczenia na papierze nie uwzględniają jednak skrajności, których nie sposób nie zauważyć w tej dzielnicy. Chodzi o szczelnie zabudowany teren wokół pasa startowego, bloków przy ul. Orlińskiego i ciągle rozbudowującego się osiedla Avia, nieprzypadkowo nazywanego betonową pustynią. Na całą resztę przypada jakieś 13 ha.

- To niedopatrzenie musi zostać skorygowane. Statystyka jest bezduszna i nie można tylko na jej podstawie wyciągać wniosków, które mogą być brzemienne w skutkach dla całej dzielnicy - tłumaczy Jerzy Woźniakiewicz, radny „czternastki”. - Liczę, że zostanie to szybko skorygowane, bo park jest zielonymi płucami dla całego Krakowa, a naszym mieszkańcom przecież najbardziej brakuje tej zieleni w najbliższym otoczeniu - podkreśla i dodaje, że urzędnicy powinni wziąć pod uwagę gwałtowny wzrost deweloperki i zakwalifikować Czyżyny do grupy dzielnic z deficytem zieleni.

Błąd pociągnie konsekwencje

Wojciech Krzysztonek, radny miejski z Czyżyn twierdzi, że ta zaskakująca dla mieszkańców dzielnicy opinia wynika z błędnie przyjętej przy tworzeniu dokumentu metodologii. - Wliczając do statystyki powierzchnię parków, to oczywiste, że zieleni wyszło dużo, ale przez to można wysnuć bardzo groźny i szkodliwy wniosek - stwierdza radny Wojciech Krzysztonek. - Te wyniki oraz informacja, że wystarczy tylko utrzymywać dotychczasową ilość zieleni, to jasny sygnał dla deweloperów, że w Czyżynach wciąż jest miejsce na kolejne inwestycje - zaznacza.

Ta niebezpieczna sugestia może być argumentem dla inwestorów, którzy, jeśli taka informacja zostanie w dokumencie, będą się na nią powoływać. - A to pozwoli na dalszą niekorzystną dla dzielnicy zabudowę - dodaje radny Krzysztonek. Planuje zgłosić swoje uwagi do projektu, bo w tym kształcie jest według niego nie do przyjęcia, a urzędnicy mają jeszcze możliwość poprawienia tej niezręczności. Także zarząd dzielnicy XIV Czyżyny wyśle do urzędników swoje stanowisko, a radni apelują do mieszkańców, by składali uwagi do projektu dokumentu. Na ich złożenie zostało już niewiele czasu - tylko do 19 maja.

Urząd dementuje

Ewa Olszowska-Dej, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska, stanowczo zaprzecza, że z projektu „Kierunków rozwoju i zarządzania terenami zieleni w Krakowie na lata 2017-2030” wynika, że w Czyżynach jest za dużo zieleni. - Trudno dyskutować z danymi liczbowymi, które wynikają ze stanu faktycznego. Istotna jest natomiast ich interpretacja. Analiza statystyczna była jedną z wielu przeprowadzonych w celu oszacowania stanu aktualnego, a dokument był w trakcie opracowywania dwukrotnie poddawany konsultacjom społecznym - tłumaczy dyrektor Olszowska-Dej. Urzędnicy twierdzą, że wiedzą, gdzie w dzielnicy jest deficyt terenów zielonych i mają w planach doinwestowanie północy Czyżyn, by pojawiło się tam więcej zieleni. Planują m.in. zrewitalizować park Lotników Polskich, park Skalskiego, a także zadrzewić psi wybieg, ciąg pieszy w okolicach ul. Kłosowskiego i pasa startowego czy stworzyć park przy ul. Stella-Sawickiego oraz dwa nowe skwery.

- Te inwestycje są konieczne. Mleko już się wylało, więc teraz trzeba ratować tę zieleń, którą mamy, zadbać o ostatnie zielone wyspy pośród betonu i inwestować tam, gdzie jeszcze można, bo deweloperzy ostrzą sobie zęby na resztkę zieleni - twierdzi Marek Ziemiański, przewodniczący dzielnicy XIV Czyżyny. - Co do statystycznych wyników, to jedynie pokazują, że nad tym opracowaniem trzeba jeszcze mocno popracować. Nie dziwi mnie, że mieszkańcy na ich podstawie obawiają się, że zieleni nie będzie przybywać - dodaje.

Zieleni nie odpuszczą

Mieszkańcy Czyżyn, którym statystyczne dane skutecznie podniosły ciśnienie, najlepiej wiedzą, że znikająca zieleń to ich największa bolączka. Od zeszłego roku na os. Dywizjonu 303 trwa walka z deweloperem, który chce wyciąć 51 drzew pod bloki, a niedawno setki mieszkańców protestowały w obronie społecznego ogrodu, który inwestor chce zastąpić... drogą.

- By mówić o naszej sytuacji, trzeba tu przyjechać i zobaczyć, jak to wygląda na miejscu, nie na mapie - mówi Izabella Łagodzic, mieszkanka os. Dywizjonu 303. Anna Brydniak, inicjatorka powstania ogrodu społecznego „Zielono mi”, dodaje zaś, że na dzielnicę XIV trzeba patrzeć w skali makro, uwzględniając, że zieleń jest rozmieszczona bardzo nierównomiernie. - Nasza zielona przestrzeń jest drastycznie ograniczana, dlatego musimy równoważyć jej ilość pośród intensywnej zabudowy - podsumowuje Anna Brydniak.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski