Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na betonowych miejskich placach będą przywracać historyczną zieleń

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Tak dawniej wyglądał plac św. Marii Magdaleny/Tak plac wygląda obecnie
Tak dawniej wyglądał plac św. Marii Magdaleny/Tak plac wygląda obecnie Fot. archiwum/Anna Kaczmarz
Donice z kwiatami mają pojawić się na Małym Rynku, zielono będzie także na placu Marii Magdaleny i w okolicach magistratu

Drzew, kwiatów, trawy, albo donic i kwietników - zdaniem radnych z Dzielnicy I Stare Miasto właśnie tego brakuje na głównych krakowskich placach. Poprosili więc prezydenta Krakowa o umieszczenie na nich zieleni. Dodają, że powinna wrócić w takim stopniu, w jakim widać ją na historycznych zdjęciach.

Autor: Piotr Tymczak

- Chcemy, aby na tych placach, na których jest taka możliwość, przywracać zieleńce. Na pewno nie będzie ona utrudniać przejścia pieszym, czy grupom zwiedzającym centrum - mówi Tomasz Daros, przewodniczący Rady Dzielnicy I. Przyznaje, że nie oznacza to, iż od razu radni oczekują rozkuwania np. płyty Rynku Głównego i sadzenia na nim drzew. - Choć kiedyś na nim rosły. Zieleń nikomu nie szkodzi.

Trzeba ją tylko dobrze zaprojektować, wkomponować w tło i to będzie z korzyścią dla wszystkich. Przy kolejnych przebudowach placów czy ulic umieszczanie na niej zieleni powinno być priorytetem - dodaje przewodniczący Daros.

Radni z „jedynki” w uzasadnieniu swojej uchwały przypomnieli także, że w nieodległej jeszcze przeszłości niektóre place miejskie pełniły funkcję zieleńców, które zanikły w drugiej połowie XX wieku, kiedy „powierzchnia biologicznie czynna” w ramach unowocześniania infrastruktury miasta została pokryta brukiem, asfaltem czy kamiennymi płytami. Jako przykład takich działań wskazali plac Marii Magdaleny, na którym jeszcze 25 lat temu rosła trawa. „Obecnie dla potrzeb zieleni zarezerwowano tam jedno ciasne „okienko”, którego zbyt mała powierzchnia sprawiła, że rosnące w nim drzewo na oczach wszystkich uschło, zaś nasadzone nowe drzewo wegetuje bez szans na rozwój” - napisali radni z Dzielnicy I.

- Plac Marii Magdaleny jeszcze w roku 80. był cały pokryty zielenią. Teraz idzie to w innym kierunku. To nie oznacza, że plac trzeba zaorać, ale walczymy, aby tę zieleń sukcesywnie przywracać - komentuje radny Dzielnicy I Jacek Balcewicz. Podaje również przykład Małego Rynku, na którym, przy schodach, jest minifontanna. - Ona nie jest na całej długości placu, tam gdzie jej nie ma - mogłaby być zieleń. Więcej trwałej zieleni, w podłożu, powinno być też np. na placu Wolnica - dodaje radny Balcewicz.

Urzędnicy miejscy zapowiadają, że propozycja Dzielnicy I zostanie przeanalizowana. - Ogólny kierunek jest taki, by także w centrum więcej było zieleni. Już teraz, planując np. renowację przestrzeni miejskiej zakłada się wprowadzenie większej liczby drzew i krzewów niż to jest obecnie. Przykładem jest choćby planowana przez ZIKIT modernizacja takich ulic jak Basztowa, Krakowska, Starowiślna - informuje Jan Machowski z biura prasowego krakowskiego magistratu.

Podkreśla, że przestrzeń publiczna w centrum w dużym zakresie była niedawno odnawiana, a prace były realizowane na podstawie wytycznych konserwatorskich, które przewidywały także nasadzenia zieleni nawiązujące do przeszłości. - Tam, gdzie nie można sadzić zieleni, Zarząd Zieleni Miejski umieszcza roślinny w donicach np. na ul. Grodzkiej - zaznacza Jan Machowski.

Zazielenianie miejskich placów i ulic zapowiada Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. - Donice pojawią się na Małym Rynku, chcemy dodatkowo zazielenić plac Marii Magdaleny, czy też okolice magistratu. Ale to na pewno wymaga dłuższej dyskusji z konserwatorem zabytków - mówi dyrektor Kempf. Przyznaje, że w związku z planowaną na wakacje likwidacją ok. 1800 miejsc postojowych w centrum (żeby na chodnikach piesi mieli przejście o szerokości dwóch metrów), mają być stawiane donice, aby samochody nie parkowały nielegalnie. Docelowo w ramach przebudowy ulic, mają na nich wracać „okienka” na drzewa. Opracowywany jest też spis ulic, na których historycznie rosły drzewa, aby je na nich odtwarzać.

Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków jest za przywracaniem zieleni, ale w estetycznej formie i tylko tam, gdzie faktycznie była w przeszłości. - Pamiętam jeszcze czasy, gdy zieleń była np. na placu Marii Magdaleny. Teren był wtedy obniżony, wilgoć nie zagrażała okolicznym kamienicom. Na pewno z korzyścią dla przestrzeni miejskiej byłoby przywrócenie tej zieleni, ale w estetycznej formie. Nie wyobrażam sobie, aby ustawione zostały tam takie donice jak np. na ul. Grodzkiej, które moim zdaniem powinny jak najszybciej zniknąć ponieważ zeszpeciły przestrzeń - komentuje Jan Janczykowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski