Szpital Rehabilitacyjny dla Dzieci "Solidarność" w Radziszowie (gmina Skawina) był pierwszą placówką w Małopolsce, gdzie w leczeniu chorób neurologicznych zaczęto stosować toksynę botulinową.
- Okazała się niezwykle skuteczna w leczeniu chorób spowodowanych m.in. mózgowym porażeniem dziecięcym, w którym zachodzą różnorodne zaburzenia czynności ruchowych oraz postawy - informuje pediatra, specjalista neurologii dziecięcej i rehabilitacji Lucyna Horodecka-Wardęga. - Po wstrzyknięciu preparatu spastyczne (sztywne) mięśnie zostają rozluźnione, co pozwala na właściwą rehabilitację pacjenta.
Wprowadzenie do mięśni toksyny botulinowej przynosi duże efekty w przypadku spastycznej jednej lub najwyżej dwóch grup mięśni, zwłaszcza w kończynach górnych lub u dzieci stąpających na palcach i krzyżujących nogi. Lek obniża ich napięcie, co ułatwia naukę chodzenia dziecka na całych stopach i stawiania ich prosto. - Ogromnie ważna jest psychika małych pacjentów. Gdy dziecko widzi, że stawianie stóp w taki sposób jest bezpieczniejsze, bo nie powoduje jego upadków czy plątania się nóżek, nabiera zaufania do rehabilitanta i samo zaczyna z nim współpracować. Ma też satysfakcję, że potrafi chodzić podobnie jak zdrowe dziecko - mówi pani doktor. Takim przykładem jest 9-letnia Ania, która po dwóch podaniach toksyny botulinowej zaczęła stąpać na całych stopach i przestała krzyżować nogi.
Ale zanim dziecku podana zostanie odpowiednia dawka, jest ono bardzo szczegółowo badane, obserwowane i analizowane są jego ruchy, lekarze szukają mięśni wywołujących patologiczne stany. - Toksynę wstrzykujemy w najbardziej spastyczne mięśnie, a dawki uzależnione są od wielkości i wagi dziecka - wyjaśnia Lucyna Horodecka-Wardęga.
Lek zaczyna działać pomiędzy czwartym a ósmym dniem od wstrzyknięcia, a czas jego działania wynosi od trzech do sześciu miesięcy. Metodę tę stosować można u dzieci w wieku powyżej 18. miesiąca życia, najlepiej pomiędzy drugim a piątym rokiem życia. Tak wczesne rozpoczęcie leczenia i kontynuowanie go przez kilka lat pozwala na prawidłowy wzrost mięśni, równoczesny ze wzrostem kości, a także uniknięcie rozwoju trwałych przykurczów. Ale w Radziszowie u kilkorga dzieci leczenie toksyną botulinową zakończono już po czterech wstrzyknięciach. Zaczęły one samodzielnie chodzić i fizjologicznie stawiać stopy. U innych np. pięciokrotne dawki spowodowały osłabienie napięcia nie tylko w ostrzykiwanych mięśniach, ale uaktywniły inne, wcześniej nie pracujące, także o wzmożonym napięciu. Dzieci były równocześnie poddawane systematycznej rehabilitacji: ćwiczeniom (toksyna powoduje znaczne zmniejszenie bólu), masażom, zabiegom fizykoterapeutycznym i wodnym oraz, co podkreśla Lucyna Horodecka-Wardęga, korzystały z odpowiednio dostosowanego, m.in. zmniejszającego przykurcze sprzętu ortopedycznego, np. obuwia, łusek na nogi zakładanych na noc, pionizatorów czy balkoników.
Zaletą preparatu jest jego miejscowe oddziaływanie i niewchłanianie się do organizmu. Środki farmakologiczne działają ogólnoustrojowo i powodują różne reakcje, np. senność, co utrudnia prowadzenie z pacjentami zajęć rehabilitacyjnych. Działanie toksyny pomaga także odsunąć w czasie zabieg operacyjny, a w niektórych przypadkach całkowicie go uniknąć.
Lista wskazań do leczenia toksyną wydłuża się, stosuje się ją nie tylko w schorzeniach narządów ruchu u dzieci, ale także stała się niezastąpiona w leczeniu miejscowych przykurczów innych mięśni, np. karku czy twarzy. Także rozpowszechnia się w kosmetologii do likwidacji zmarszczek.
Tekst i fot.: (ETYZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?