Na co unijne fundusze? Krakowska metropolia dostanie dwa miliardy

Na blisko dwa miliardy złotych dotacji z unijnych funduszy może liczyć krakowski obszar metropolitalny, czyli Kraków i 14 sąsiednich gmin. Ponad połowa tej kwoty już została rozdzielona.

Wczoraj przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego oraz Stowarzyszenia Metropolia Krakowska podpisali porozumienie dotyczące finansowania w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego 119 najważniejszych inwestycji na tym obszarze. Samorządy uzgodniły listę zadań, które mają gwarancje unijnej dotacji. W sumie będzie to 236 mln euro, a więc około miliard złotych.

Drugi miliard (229 mln euro) samorządy mają zarezerwowane w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko, za realizację którego odpowiada rząd. Ta kwota też trafi na inwestycje do aglomeracji krakowskiej, ale na razie nie wiadomo, co będzie z niej finansowane.

Łatwo nie było
Na uzgodnionej liście najwięcej pieniędzy zarezerwowano na projekty ekologiczne, czyli poprawę jakości powietrza oraz zmniejszenie zużycia energii do celów grzewczych. Najmniejsze kwoty przewidziano na kanalizacje, gospodarkę odpadami i drogi lokalne. Tylko na ten ostatni cel samorządy chciały dostać nawet 400 mln zł, ostatecznie dostaną 10 razy mniej. To i tak nieźle, bo w pierwotnym planie wydatków Urząd Marszałkowski w ogóle nie przewidywał finansowania dróg lokalnych z unijnych dotacji w aglomeracji krakowskiej. Potem zgodził się na niewielką kwotę.

Sukcesem jest to, że 15 gminom udało się dojść do porozumienia i uzgodnić listę inwestycji. - Wcale nie było to takie proste - przyznaje Witold Słomka, burmistrz Świątnik Górnych i wiceprezes Stowarzyszenia Metropolia Krakowska. Najpierw Kraków chciał mieć decydujące zdanie w sprawie podziału pieniędzy, czego obawiały się pozostałe gminy. Potem trzeba było wybrać zadania najważniejsze dla każdej z gmin i pogodzić te ambicje z aspiracjami pozostałych.

Efekt jest taki, że samorządy nie będą musiały walczyć o to, która z inwestycji jest ważniejsza i lepsza. Wszystkie z listy mają zagwarantowane unijne dotacje, o ile uda się uzyskać wymagane pozwolenia.

Ustalono także, że wielkość dofinansowania zależy od liczby mieszkańców. Kraków weźmie więc 73 proc. puli, resztę pozostałe gminy. - Ale nasze inwestycje nie służą tylko krakowianom, bo miasto i sąsiednie gminy to jedna całość - podkreśla prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Najlepszym tego przykładem może być transport zbiorowy obsługujący cały obszar metropolitalny oraz walka ze smogiem, której prowadzenie tylko w granicach miasta nie ma większego sensu.

Subregiony też dostaną
W podobny sposób będą finansowane najważniejsze inwestycje w innych subregionach: tarnowskim, sądeckim, podhalańskim i w Małopolsce zachodniej. Dla gmin z tych terenów zarezerwowano ponad 521 mln euro, czyli ok. 2,2 mld złotych.

- Samorządy przygotują listy zadań na kwotę dwukrotnie większą niż przyznana pula, a potem zostaną wybrane konkretne zadania do realizacji - tłumaczy marszałek województwa Marek Sowa. Przyznaje jednak, że w porównaniu do krakowskiego obszaru metropolitalnego przygotowania do wydawania unijnych pieniędzy są opóźnione o pół roku. - Ale problemów z uzgodnieniami nie ma żadnych - zaznacza marszałek.

Najdroższe inwestycje w Krakowie i wokół niego
* Program ograniczenia niskiej emisji w Krakowie - 238,8 mln zł
* Zakup niskopodłogowych autobusów oraz automatów do sprzedaży biletów - 167,4 mln zł
* Park technologiczny Branice oraz Centrum Logistyczne - 54,8 mln zł
* Termomodernizacja Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie - 39,8 mln zł
* Centrum diagnostyki, leczenia i profilaktyki chorób przewodu pokarmowego i gruczołów dokrewnych w Szpitalu im. Narutowicza w Krakowie - 32,3 mln zł
* Integracja transportu w Skawinie - 30 mln zł
* Budowa przystanku kolejowego przy sanktuarium w Łagiewnikach - 28 mln zł
* Rozbudowa ulicy Myślenickiej w Krakowie - 25,6 mln zł