Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na dach Giro wjeżdżali przy padającym śniegu

Arlena Sokalska, Włochy
Kolarstwo. Nowym liderem Giro d’Italia został Kolumbijczyk Nairo Quintana. Rafał Majka spadł na piąte miejsce.

To był królewski etap tegorocznego Giro. Przejazd przez Stelvio (to dach wyścigu – 2758 m n.p.m.) odbywał się w padającym śniegu. I właśnie na Stelvio wydarzyło się coś, co kompletnie zmieniło przebieg etapu.

A chaos zgotowali organizatorzy. Oficjalne konto Giro d’Italia podało informację o neutralizacji zjazdu, co oznaczałoby, że wszyscy zawodnicy zjeżdżający po tej informacji uzyskaliby ten sam czas. Jednak – jak ustaliła włoska telewizja RAI – informacji nie podało radio wyścigu. Część kolarzy zatrzymała się na wzniesieniu, by cieplej się ubrać, bo na zjazdach zimno doskwiera zawodnikom o wiele bardziej niż podczas wspinaczki. Przed zawodnikami pojawił się motocykl sędziowski z czerwoną chorągiewką, co jest sygnałem, że należy zwolnić. I tak uczyniła większość kolarzy, ale nie Nairo Quintana (Movistar).

Kolumbijczyk minął motocykl, zaatakował na zjeździe, po czym szybko dołączył do uciekających, wśród których byli m.in. Ryder Hesjedal (Garmin) i Pierre Rolland (Europcar). Wolno jadąca grupa kolarzy zajmujących czołowe miejsca w klasyfikacji generalnej – w tym Rafał Majka (Tinkoff-Saxo) – szybko zaczęła tracić do uciekinierów.

Po etapie Quintana mówił, nie bez racji: – Nie rozumiem, skąd te kontrowersje. Więcej czasu niż na zjazdach nadrobiłem na podjeździe.

Mimo połączonych sił dwóch ekip: Tinkoff-Saxo i Omegi Pharmy Quick Step, którym zależało na odrobieniu strat, przewaga Quintany malała tylko nieznacznie. Gigantyczną pracę na rzecz Majki wykonał Michael Rogers, który był jednym z najmocniej pracujących nad dogonieniem ucieczki. Ale przewaga Kolumbijczyka nad grupą pozostałych liderów zaczęła się jeszcze zwiększać na finałowym podjeździe. Wśród goniących nie było chętnego do pościgu. Wyrwał się kilka razy Majka, jednak nie znalazł wspólników.

Ostatecznie Polak minął metę siódmy, stracił do Kolumbijczyka cztery minuty. W klasyfikacji generalnej oprócz Quintany wyprzedził go też Roland.

Wyniki

16. etap (Ponte di Legno – Val Martello, 139 km): 1. Nairo Quintana (Kolumbia/Movistar) 4:42:35; 2. Ryder Hesjedal (Kanada/Garmin) strata 8 s, 3. Pierre Rolland (Francja/ Europcar) 1.13, 4. Wilco Kelderman (Holandia/Belkin) 3.32, 5. Domenico Pozzovivo (Włochy/AG2R) 3.37, 6. Fabio Aru (Włochy/Astana) 3.40, 7. Rafał Majka (Polska /Tinkoff-Saxo) 4.08, 8. Sebastian Henao (Kolumbia/Sky) 4.11, 9. Rigoberto Uran (Kolumbia/Omega Pharma) ten sam czas; 10. Cadel Evans (Australia/BMC) 4.48.

Klasyfikacja generalna: 1. Quintana 68:11.44, 2. Uran, strata 1.41, 3. Evans 3.21, 4. Rolland 3.26, 5. Majka 3.28, 6. Aru 3.34.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski