Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na dachu teatru wylądują tysiące pszczół

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Uroczyste otwarcie teatralnej pasieki nastąpi w południe 28 maja
Uroczyste otwarcie teatralnej pasieki nastąpi w południe 28 maja fot. Anna Kaczmarz
Inicjatywa. Z myślą m.in. o nowych mieszkankach ścisłego centrum Krakowa Planty mają zostać obsadzone odpowiednimi roślinami. Pierwsze miodobranie - być może już w lipcu.

Kilkanaście metrów nad ziemią, na dachu Teatru im. Słowackiego, na jednym z jego balkonów staną w tym tygodniu dwa ule. To nowe domy dwóch rodzin - w sumie kilkunastu tysięcy pszczół, które przeprowadzą się do Krakowa z Alwerni. Inicjatywa jest odpowiedzią na alarmującą sytuację: te ważne dla człowieka owady są dziś zagrożone wymarciem i trzeba je ratować.

- Dlaczego to robimy? Jako teatr, instytucja kultury jesteśmy widoczni, więc chcemy dać przykład, że tak trzeba. Jeśli pszczoły wyginą, wyginie też ludzkość - mówi Krzysztof Głuchowski, dyrektor Teatru im. J. Słowackiego.

Inspiracją były pasieki na budynkach w takich metropoliach jak Paryż, Nowy Jork. - Tam jest to na porządku dziennym, zarówno za sprawą instytucji, jak i osób prywatnych. Na świecie pszczoły są obecne w miastach, często właśnie na dachach - wskazuje Głuchowski, podkreślając, że miasto to przecież nie tylko kawał betonu. W swoim bezpośrednim sąsiedztwie „teatralne” pszczoły będą miały miododajne drzewa na Plantach, m.in. lipy, bzy, akcje, także skwer z lawendą. Więcej: Teatr Słowackiego współdziała z Zarządem Zieleni Miejskiej, który zadba o posadzenie na Plantach, z myślą o pszczołach, kolejnych odpowiednich roślin.

Za realizację pomysłu umieszczenia uli na dachu teatru odpowiadają fachowcy - członkowie koła pszczelarskiego „Nektar” z Alwerni. Należy do niego skrzypaczka i kierownik muzyczna Teatru Słowackiego Halina Jarczyk. - To będzie przygoda i eksperyment, bo nie znamy precyzyjnie warunków i ten pierwszy sezon pokaże, jak sprawdzi się całe przedsięwzięcie - zastrzega. Miód - a pierwszy być może uda się uzyskać już w połowie lipca - skrzypaczka nazwałaby „miodem plantowym”. Zaś dyrektor Głuchowski - „miodem teatralnym”.

Z Alwerni przyjadą pszczoły rasy kraińskiej, najpopularniejszej w Polsce. Są przystosowane do naszych warunków klimatycznych i nieagresywne. Jak podają pszczelarze, latem każda z dwóch rodzin, które zamieszkają w Krakowie, może liczyć już nawet 60-70 tys. pszczół. Nie należy się ich obawiać. - Pszczoły nigdy nie atakują pierwsze. W odróżnieniu od os nie przylatują też do szklanki z sokiem czy do drinków - uspokaja Marek Majcherczyk, mąż Haliny Jarczyk, pszczelarz z 20-letnim stażem. Będzie jednym z opiekunów pszczół z dachu. Na wiosnę do uli trzeba zaglądać nawet dwa razy w tygodniu, latem raz na dwa tygodnie. Na zimę pszczoły będą wyjeżdżać do Alwerni.

Pszczelarze zaznaczają, że miód ze ścisłego centrum borykającego się z problemem smogu Krakowa, będzie całkowicie zdrowy. - Smog nie wpływa na jakość miodu. Nie trzeba się bać zanieczyszczeń, bo pszczoła, zgodnie z instynktem, nie zbiera zatrutego nektaru i pyłku. Paradoksalnie miód z miasta jest nawet lepszy, bo tu nie ma oprysków - mówi Majcherczyk.

Teatr nie zamierza miodem handlować. Prawdopodobnie będzie on przeznaczany na nagrody dla widzów i cele charytatywne. W akcję zakładania uli na dachu teatru zaangażowała się też organizacja Greenpeace i „Tygodnik Powszechny”. Przypomnijmy, że wcześniej, w zeszłym roku, pojawiła się już pasieka na dachu jednego z budynków Akademii Górniczo-Hutniczej.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 4

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski