Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Dolnym Śląsku Bartków miał huśtawkę nastrojów

Łukasz Madej
Cenny punkt Sandecji na terenie mocnej kadrowo Miedzi już w doliczonym czasie gry zagwarantował w sobotę Mateusz Bartków.

Mateusz Bartków, który trafił do siatki zza pola karnego, po podaniu Macieja Bębenka. - Mój gol to efekt naszej determinacji - cieszył się stoper z pierwszego trafienia dla swojego nowego zespołu.

- We wtorek Mateusz w niegroźnej sytuacji "zrobił" rzut karny dla Zagłębia. Dałem mu szansę i zrehabilitował się - nie krył zadowolenia także szkoleniowiec ekipy z Nowego Sącza Ryszard Kuźma.

Mecz lepiej zaczęła Sandecja, którą w 3 min, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Adama Mójty, na prowadzenie wyprowadził strzałem z bliska Tomasz Margol. Mający w składzie wielu znanych zawodników gospodarze z każdą minutą zyskiwali jednak przewagę. W 13 min stan rywalizacji wyrównał uderzeniem z 18 metrów Radosław Bartoszewicz.

Po zmianie stron legniczanie stworzyli sobie kilka bardzo dobrych okazji, ale Marcina Cabaja - po zagraniu Piotra Madejskiego - pokonał jedynie w 87 min Jakub Chrzanowski. Wcześniej świetne okazje zmarnował m.in. Zbigniew Zakrzewski.

Kiedy wydawało się, że po trzy punkty sięgną gospodarze, strzałem z ok. 17 m Andrzeja Bledzewskiego pokonał Bartków. - Bramkę straciliśmy frajersko, bo w końcówce spotkania powinniśmy przytrzymać piłkę - denerwował się Piotr Madejski.

Co ciekawe, był to drugi celny strzał Małopolan w tym meczu. Ba, Sandecja w ogóle w dwóch ligowych wiosennych spotkaniach imponowała skutecznością, bo przed tygodniem wygrała 1:0 z GKS Katowice, a bramka Łukasza Grzeszczyka była wtedy pierwszym celnym uderzeniem drużyny trenera Kuźmy.

W Legnicy w barwach sądeckiej ekipy po raz pierwszy zagrał doświadczony stoper Robert Cicman. - Dobrze, że to wszystko już się skończyło, bo sprawa jego certyfikatu zaczynała przypominać serial kolumbijski - przyznał Kuźma.

Tym spotkaniem ekipa z Nowego Sącza zakończyła niemal tygodniowy pobyt na Dolnym Śląsku, gdzie wyjechała w miniony poniedziałek, a dzień później grała pucharowy mecz w Lubinie. - Terminarz sprawił, że mieliśmy jakby drugie w tym roku zgrupowanie, bo po spotkaniu z Zagłębiem nie było sensu wracać do domów - tłumaczył szkoleniowiec.

W kolejnych dniach przez piłkarzami znad Kamienicy jeszcze trudniejsze zadania. Najpierw podejmą Górnik Łęczna, potem Zagłębie Lubin (rewanż PP), a na koniec udadzą się do Gdyni na mecz z Arką. - Sandecja lubi ciężkie wyzwania - uspokaja Adam Mójta, który w sobotę musiał, podobnie jak Margol, z powodu urazu przedwcześnie opuścić boisko w Legnicy.

Zdaniem trenerów
RYSZARD KUŹMA, Sandecja:
- Graliśmy z trudnym, wymagającym rywalem, więc z remisu jestem zadowolony. Byliśmy też po pucharowym meczu w Lubinie, od tygodnia poza domami. Na dodatek moją drużynę dopadła jakaś epidemia: kilku zawodników jest zakatarzonych i ma gorączkę. Uśpiła nas pierwsza bramka. Miedź narzuciła dobre tempo, kibice na pewno się nie nudzili.
ADAM FEDORUK, Miedź:
- Goście golem szybko wybili nas z rytmu, ale moja drużyna dobrze na ten kłopot zareagowała. Czuję jednak ogromny niedosyt. Wiedzieliśmy o rywalu wszystko. Chcieliśmy od początku zaatakować i dominować. Zdobyliśmy ładne gole, ale nad skutecznością wciąż musimy pracować.

Miedź Legnica 2 (1)
Sandecja Nowy Sącz 2 (1)
Bramki: 0:1 Margol 3, 1:1 Bartoszewicz 13, 2:1 Chrzanowski 87, 2:2 Bartków 90+4.

Miedź: Bledzewski 5 - Wołczek 6, Tanżyna 6I, Woźniczka 6, Kiełpiński 6 - Bartoszewicz 6, Burkhardt 6 - Szymański 5 (63 Machaj), Szczepaniak 5 (76 Chrzanowski), Łobodziński 6 (82 Madejski) - Zakrzewski 5.

Sandecja: Cabaj 5 - Makuch 5, Cicman 6, Bartków 6I, Mójta 6 (50 Słaby) - Nather 5 (63 Urban), Margol 6 (64 Szczepański) - Bębenek 5I, Grzeszczyk 5, Frańczak 5 - Fałowski 5.

Sędziował: Tomasz Garbowski (Kluczbork).
Widzów: 1700.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski