Na drodze do protestu

Budowa w powiecie wielickim nowej drogi wojewódzkiej to pomysł z 2010 roku. Inicjatorem powstania szlaku komunikacyjnego prowadzącego z Pierzchowa przez Książnice i Łężkowice do drogi krajowej 94 w Targowisku był Gdów. Partnerami projektu zostali: gmina Bochnia, powiat wielicki i województwo małopolskie, a ostatnio także Kłaj.

Opracowano już studium wykonalności oraz koncepcję przebiegu tej trasy i wybrano wariant do realizacji. Do końca listopada powinna być wydana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach dla tego przedsięwzięcia. Nie ma natomiast zgody części mieszkańców Książnic i Łężkowic na proponowany przebieg nowej drogi szybkiego ruchu.

Skrzyżowanie tuż za oknem

Wybrany do realizacji drogowy wariant I (linia zielona na mapce), dla mieszkańców kilku domów w Książnicach oznacza, że znajdą się nagle w odległości dosłownie 40-50 metrów od trasy wojewódzkiej. - Ta droga ma prowadzić tuż przy ogrodzeniu naszego domu, w dodatku akurat tutaj ma być skrzyżowanie. Przecież tu w ogóle nie można będzie żyć, tym bardziej, że z drugiej strony mamy już drogę powiatową - denerwuje się pani Dorota, właścicielka jednego z feralnych domów.

To nowy budynek, pozwolenie na jego budowę wydano w 2010 roku. Dlatego kobieta ma wielki żal także do urzędników. - Gdyby wtedy ktokolwiek mi powiedział, że tędy ma biec droga wojewódzka, nie budowalibyśmy tu domu. W dodatku urzędnicy nadal wydają tu pozwolenia na budowę nie informując ludzi, że wkrótce mogą zamieszkać przy ruchliwej trasie. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce przed rokiem - opowiada rozgoryczona mieszkanka Książnic, która wraz z sąsiadami od wielu miesięcy stara się doprowadzić do zmiany przebiegu nowej drogi.

Protesty mieszkańców Książnic nie przyniosły na razie efektu. Wójt Gdowa Zbigniew Wojas twierdzi, że przebieg nowej drogi przez jego gminę jest już ustalony. - To prawda, że mieszkańcy kilku domów w Książnicach nie wyrażają zgody na proponowany wariant, ale nic nie da się tu poradzić. Sytuacja jest trudna, najprawdopodobniej trzeba będzie wytyczyć na tym odcinku drogę na mocy specustawy. W Książnicach jest niestety taka sytuacja, że którędy by nie poprowadzić tej drogi, to zawsze „trafi” w domy - twierdzi Zbigniew Wojas. Wójt przyznaje, że dotarły do niego protesty z Książnic protesty w tej sprawie podpisane przez cztery osoby (pierwsze pismo) oraz przez 16 osób. - Ale mam też pismo z sołectwa Książnice, pod którym jest 177 podpisów osób popierających budowę tej drogi - mówi Wojas.

Protestuje gmina Kłaj

Gdy rodził się projekt budowy łącznika pomiędzy drogami wojewódzką i krajową, gmina Kłaj nie chciała w nim uczestniczyć. - Nam ta droga nie jest do niczego potrzebna. Gmina Kłaj ma bardzo dobry dostęp i do autostrady, i do „czwórki”, nie widzę więc sensu w wykładaniu pieniędzy (chodziło o współfinansowanie dokumentacji dla tej inwestycji przez wszystkich partnerów projektu - red.) na coś, co tak naprawdę nie przyniesie korzyści naszym mieszkańcom - tłumaczył w rozmowie z „Dziennikiem Polskim” w 2012 roku wójt Kłaja Zbigniew Strączek.

Teraz Kłaj postanowił jednak przyłączyć się do projektu. Radni przegłosowali już uchwałę o współfinansowaniu z kłajowskiego budżetu przygotowania dokumentacji dla nowej drogi. Chodzi o wprowadzenie zmian w obecnej koncepcji. - Na proponowany wariant trasy nie godzą się mieszkańcy Łężkowic, więc złożyliśmy protest w ich imieniu. Zależy nam na przesunięciu tej drogi o kilkaset metrów, jak najbliżej zbiornika wody w Łężkowicach, bo obecnie wygląda to tak, że pomiędzy zbiornikiem, a planowaną drogą pozostałby rozległy teren - a są to działki budowlane - z których mieszkańcy nie mogliby już korzystać - twierdzi sekretarz gminy Kłaj, Zbigniew Fic.

Kłaj złożył swój protest w ostatniej chwili, gdy było to możliwe, bo po wydaniu decyzji środowiskowej nie byłoby już odwołania od przebiegu planowanej trasy. Teraz decydujący głos ma Zarząd Dróg Wojewódzkich. W najbliższym tygodniu zaplanowano tam rozmowy partnerów projektu, którzy zdecydują, czy droga zostaje tak jak w obecnej koncepcji, czy też będą zmiany w projekcie.

Kłaj nie zamierza odstąpić od proponowanych przez siebie korekt, a Gdów chce oprotestować protest Kłaja. - Będę walczył, by ta droga powstała tak, jak zaproponowali projektanci. Na wprowadzenie zmian w projekcie potrzeba kilkunastu miesięcy, a w 2018 roku nie będzie już szansy, by zdobyć na tę inwestycję fundusze unijne. A bez dotacji ta trasa nigdy nie powstanie - twierdzi wójt Wojas.

Droga warta miliony

Nowy szlak komunikacyjny ma mieć długość 3,8 km. To wariant I i najkrótszy, a wybrano go z tego powodu, że pozostałe dwie trasy zaproponowane przez projektów prowadziły przez tereny osuwiskowe i pokopalniane (co już na wstępie przekreśla możliwość realizacji tam tej inwestycji). Według szacunków budowa łącznika dróg wojewódzkiej i krajowej w gminach Gdów i Kłaj może kosztować 15-20 mln zł.

Duże plusy nowej trasy

Gminy. Gdów przygotował ten projekt, ponieważ gmina ma zły dojazd do drogi krajowej 94 oraz autostrady. Nowa trasa ułatwi też dojazd m.in. wszystkim kierującym się na Łapczycę i Siedlec.

powiat. „Nowy odcinek drogi (...) przyczyni się do podniesienia atrakcyjności gospodarczej i turystycznej powiatu” napisano w uchwale Rady Powiatu

region. „Wykonanie łącznika Pierzchów - Książnice - Łężkowice z drogą krajową 94 ma się przyczynić m.in. do poprawy dostępności autostrady poprzez węzeł Szarów dla pojazdów jadących drogą wojewódzką nr 967 od strony Gdowa. (...) nie wyklucza się także analizy możliwości włączenia projektowanego łącznika bezpośrednio do drogi krajowej nr 75” - to argumenty „za łącznikiem” z uchwały małopolskiego Sejmiku.