Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na etatach dobroci

WR
- Kot nie ma wąsów, trzeba koniecznie przypalić korek - siostra Bogusława Stanisz wpada do kuchni Domu Kultury w Staniątkach. Tutejsze gospodynie z Koła Emerytów, Rencistów i Inwalidów wybuchają śmiechem. Toż to fraszka w porównaniu z około stu dwudziestu dwudaniowymi obiadami i innymi posiłkami, które przygotowują codziennie dla tylu uczestników zimowiska zorganizowanego już szósty raz przez staniątecką wspólnotę parafialną, siostry służebniczki starowiejskie z tutejszego Zgromadzenia NMP Niepokalanie Poczętej i grupę wolontariuszy, którzy zaangażowali się w to dzieło.

W Staniątkach

   - Panie radzą sobie tak sprawnie, że co rusz przeganiają mnie z kąta w kąt - żali się żartobliwie kierowniczka domu kultury Krystyna Samek. - Jeszcze Indianinowi trzeba pomalować barwy wojenne - to znów siostra Bogusława zakłóca pracę kuchni. I znów jej wtargnięcie wita wybuch śmiechu, no bo widział kto siostrę zakonną w peruce z indiańskim pióropuszem?
   - Wszyscy są tutaj na etatach dobroci - komentuje wesoło pani Maria Batko, która wraz z paniami Zofią Bednarczyk, Edwardą Balachowską, Janiną Sadkowską i Martą Hytroś codziennie musi nakarmić taką rzeszę dzieci. Mimo pozornego rozgardiaszu na sali widowiskowej domu kultury panuje niepowtarzalna atmosfera radości, śpiewu, pracy w grupach, bo właśnie każda będzie startować w konkursie piosenki. - To nic w porównaniu z tym, co będzie się działo za chwilę, gdy rozpoczną się przygotowania do balu kostiumowego - komentuje siostra Małgorzata Maniak, mianowana przez proboszcza staniąteckiej wspólnoty ks. Michała Kaletę dyrektorką zimowiska. Siostra, jeszcze nie tak dawno pracująca jako katechetka w miejscowej podstawówce, służy już w innej wspólnocie aż w Kielcach i tak spędza w Staniątkach swoje ferie. - Trzeba było widzieć, jak dzieci witały siostrę - mówi Maria Włodarz. Nie mogła tego roku pomóc w pracy na zimowisku, ale córki tradycyjnie były w pierwszej straży młodzieżowego kilkunastoosobowego wolontariatu pomagającego codziennie zorganizować czas ponad stu dzieciom.
   W kantorku ks. Michał podpisuje dyplomy z podziękowaniami dla wszystkich darczyńców - osób prywatnych i instytucji, bo to zimowisko udaje się nie dzięki wielkim pieniądzom, ale wielkim sercom wielu ludzi. - "Prawa ręka" księdza (to też bardzo ważna funkcja na zimowisku z nadania ks. Michała), czyli pani Joanna Hytroś od razu zastrzega, żeby o jej pracy tutaj nie pisać. Ale jak tu nie wspomnieć o osobie, której szczęśliwe dzieci i współpracownicy dziękują na dyplomie "za 250-procentowe zaangażowanie głowy, prawej ręki, lewej ręki, obu nóg i gorącego serca" w to wszystko, co zdarzyło się przez miniony tydzień ferii? Księdzu Michałowi podziękowali wszyscy "za zapalenie szóstego światełka w tunelu, za mianowanie zimowiskowych dyrektorów, kuchmistrzów, prawych rąk i niższych urzędników, za nieustające ćwiczenia mięśni i szarych komórek organizatorów i uczestników zimowiska i za ogromne serce". Od początku zawsze towarzyszyło im jakieś hasło przewodnie. Trzy pierwsze zorganizowane były w sąsiednim Zagórzu, a w tym roku już trzeci z kolei raz w Staniątkach.
   Pracy z dziećmi księży salezjanów (służą staniąteckiej wspólnocie wiernych) patronuje św. Jan Bosko, pracy sióstr służebniczek założyciel ich zgromadzenia bł. Edmund Bojanowski beatyfikowany przed pięcioma laty przez Ojca Świętego Jana Pawła II. To jego osoba patronowała właśnie tegorocznemu zimowisku noszącemu hasło "Jaki tydzień, takie życie". Nie pierwszy raz gościliśmy na tym zimowisku i nie pierwszy raz okazało się, że bardziej od komputera czy filmów wideo dzieci szukają swego towarzystwa, możliwości rozmowy i zabawy z innymi ludźmi i że z powodzeniem najzwyklejsze zabawy wygrają z drogimi komputerowymi grami czy siedzeniem przed telewizorem. Tekst i fot. (WR)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski